Na zdjęciu dętkowa felga od Żuka i bezdętkowa od Lublina. O jaki rant chodzi? Jeśli to zgrubienie wewnątrz felgi to ma ono właśnie znaczenie tylko we wstępnej fazie pompowania. Różnica jest w średnicy felgi w środku i w Żukowej feldze /dętkowej/ opona bez powietrza ma luz. Napompować można tylko inflatorem /uderzeniem powietrza. A jak już się napompuje to nie widzę różnicy w działających siłach na oponę i felgę w miejscu uszczelnienia.
Załącznik:
IMG_1847-2400.jpg [ 363.71 KiB | Przeglądany 9781 razy ]
Załącznik:
IMG_1849-2400.jpg [ 245.6 KiB | Przeglądany 9781 razy ]
Załącznik:
IMG_1848-2400.jpg [ 300.14 KiB | Przeglądany 9781 razy ]
Ta felga jasnoszara jest od nowszego Żuka, już bez blaszek mocujących kołpaki ale była dętkowa bo ma otwór na wentyl fi16mm. W swojej błyskotliwości zaspawałem i wiercilem nowy fi 11 zamiast kupić większej średnicy wentylek
Tu przykladowa tabelka:
Załącznik:
zawory bezdetkowe-2400.jpg [ 182.04 KiB | Przeglądany 9781 razy ]
A tu przekrój bezdętkowej opony. Nadal nie wiedzę rantu. Różnica jest według mnie tylko w średnicy wewnętrznej pierścienia felgi która jest mniejsza na tyle, że w fazie pompowania uchodzi powietrze i trzeba strzelić z inflatora. Albo jak mówił Strucelw można ścisnąć sznurem. Po napompowaniu trochę, jak boki opony dojdą do felgi jest szczelnie. Myślę że ta mniejsza średnica wnętrza felgi ułatwiała demontaż przy pomocy łyżki - można by kiedyś spróbować na jakimś zlocie
Załącznik:
img20-2400.jpg [ 139.65 KiB | Przeglądany 9781 razy ]
Ale to tylko moje przemyślenia i najlepiej przed taką zmianą skonsultować sie z wulkanizatorem. Na swoje stare felgi na których kupiłem żuka nie odważyłbym sie założyć bezdętkowych bo są w słabym stanie. Mój Żuk na zakrętach wolno nie jeździ i przechyla się dostojnie, jest ok
Dodam jeszcze że felgi od Lublina nie pasują do Smutka bez przeróbek i są cięższe...