Forum Miłośników Polskich Dostawczaków :: Wyświetl temat

Forum Miłośników Polskich Dostawczaków https://www.forum.polskiedostawczaki.pl/

Żuk A-18H 1997 Mikrobus z Wrocławia https://www.forum.polskiedostawczaki.pl/viewtopic.php?f=16&t=2221	Strona 2 z 21

Autor:

Marian [ 24 maja 2015, 22:53 ]

Tytuł:

Re: Żuk Mikrobus z Wrocławia

Na ukończeniu silnik i zawieszenie. Dla zajawki wrzucam parę zdjęć "błyskotek". Zdjęcia nie przedstawiają stanu aktualnego, więc niebawem świeższe fotki

Załączniki:

Komentarz: graty przygotowane do malowania

malowanie (1).jpg [ 127.22 KiB | Przeglądany 6577 razy ]

Komentarz: graty przygotowane do malowania

malowanie (2).jpg [ 94.8 KiB | Przeglądany 6577 razy ]

malowanie (6).jpg [ 147.34 KiB | Przeglądany 6577 razy ]

malowanie (5).jpg [ 143.86 KiB | Przeglądany 6577 razy ]

malowanie (8).jpg [ 114.97 KiB | Przeglądany 6577 razy ]

malowanie (5).jpg [ 143.86 KiB | Przeglądany 6577 razy ]

składanie (1).jpg [ 148.12 KiB | Przeglądany 6577 razy ]

_MG_5496.JPG [ 5.85 MiB | Przeglądany 6577 razy ]

składanie (4).jpg [ 286.76 KiB | Przeglądany 6577 razy ]

Komentarz: Mocowanie belki po zdemontowaniu przed oświeżeniem

składanie.jpg [ 48.76 KiB | Przeglądany 6577 razy ]

Komentarz: Mocowania belki po ocynku z nowymi gumami

składanie (8).jpg [ 243.07 KiB | Przeglądany 6577 razy ]

składanie (5).jpg [ 107.47 KiB | Przeglądany 6577 razy ]

Komentarz: ze składania

składanie (9).jpg [ 164.56 KiB | Przeglądany 6577 razy ]

Komentarz: ze składania

składanie (10).jpg [ 120.27 KiB | Przeglądany 6577 razy ]

Komentarz: Zwrotnice

składanie (11).jpg [ 133.98 KiB | Przeglądany 6577 razy ]

Autor:	buźka [ 25 maja 2015, 22:26 ]
Tytuł:	Re: Żuk Mikrobus z Wrocławia
No nie powiem,klasa.Podziwiam,że wam się chce.Teraz,to nawet szkoda w deszczową pogodę tym wyjeżdżać,żeby nie pobrudzić.Gdyby całe auto tak dokładnie odstawić,w zgodzie z homologacją,że tak powiem,to by była nówka,ale to już konkretna kasa potrzebna.

Autor:	zokolic [ 25 maja 2015, 22:33 ]
Tytuł:	Re: Żuk Mikrobus z Wrocławia
Pracować przy takich częściach, to przyjemność. Wszystko w drobny maczek... W drążku środkowym mieliście plastik miseczki, czy metalowe?

Autor:	Marian [ 25 maja 2015, 22:47 ]
Tytuł:	Re: Żuk Mikrobus z Wrocławia
Metalowe. A te "plastikowe", to ponoć "teflon". Ale czy obok prawdziwego teflonu leżały - tego nie wiem, nigdy nie miałem do czynienia z nimi, wszędzie do tej pory spotykałem te metalowe. @buźka - nie szkoda, bo jak już jest czyste, to i łatwiej w czystości utrzymać. A wychodzimy z Jackiem z założenia, że jak już coś robić, to robić dobrze od A do Z, więc tak się staramy, jak możemy. A przyjemność składania z takich części nieziemska. Dużo przyjemniej niż przy tych samych częściach uwalonych w błocie, rdzy i smarze... Ale trochę pracy i pieniędzy kosztował taki efekt, a patrząc na całokształt jesteśmy może w połowie przygotowań.. Cały Żuk raczej nigdy nie będzie 100% zgodny z fabryką, bo to Żuk podróżnik i mimo bazy oryginalnej, będzie miał i ma pewne ulepszenia. Np. elektryczny wentylator chłodnicy, LPG, bagażnik dachowy, dodatkowe światła z przodu i z boku, schowki, hamulce tarczowe, wzmocnione resory... Ale moim zdaniem wciąż pozostaje Żukiem.

Autor:	phinek [ 26 maja 2015, 06:57 ]
Tytuł:	Re: Żuk Mikrobus z Wrocławia
Jacek z W-wy popiera założenia Jacka z Wrocka Robicie super robotę

Autor:	zokolic [ 26 maja 2015, 07:13 ]
Tytuł:	Re: Żuk Mikrobus z Wrocławia
Wiadomo, żuk cieszy się z byle... Żuczek podróżniczek. Mogę powiedzieć, że teflon to tylko był z nazwy. Bardzo giętki plastik. Nie sposób go ułamać. Wygiąć - jak najbardziej.

Autor:

Marian [ 26 maja 2015, 18:59 ]

Tytuł:

Re: Żuk Mikrobus z Wrocławia

Dla jasności, bo może niektórzy nie wiedzą. Kupiliśmy to zawieszenie prawie nowe od Żuka strażaka z przebiegiem 4 tys. Tu podziękowania dla kaczki

Przebieg jest potwierdzony po demontażu - praktycznie brak śladów zużycia, jedynie wszystko uwalone i usyfione, a skoro już robimy wszystko, to stwierdziliśmy, że rozbierzemy to zawiecho, wyczyścimy, pomalujemy i nasmarujemy na nowo.
Zresztą silnik z tego Żuka trafił do znajomego, który też potwierdził, że przebieg jest znikomy, a silnik ma znamiona nowego lub tuż po remoncie

Tutaj parę fotek, jak to wyglądało po przywiezieniu do garażu i w trakcie rozbierania

Załączniki:

zawiecho (3).jpg [ 166.52 KiB | Przeglądany 6523 razy ]

zawiecho (2).jpg [ 170.6 KiB | Przeglądany 6523 razy ]

zawiecho (1).jpg [ 124.26 KiB | Przeglądany 6523 razy ]

Autor:	kaczka [ 29 maja 2015, 09:49 ]
Tytuł:	Re: Żuk Mikrobus z Wrocławia

Autor:

Marian [ 15 czerwca 2015, 22:38 ]

Tytuł:

Re: Żuk Mikrobus z Wrocławia

Parę w miarę świeżych fot. Zawiecho gotowe, silnik wkrótce także, więc znów będzie jakiś tam apdejt

Załączniki:

20150613_192023.jpg [ 2.31 MiB | Przeglądany 6401 razy ]

20150613_192014.jpg [ 2.22 MiB | Przeglądany 6401 razy ]

20150613_191942.jpg [ 2.31 MiB | Przeglądany 6401 razy ]

Autor:	Drewniany [ 16 czerwca 2015, 17:19 ]
Tytuł:	Re: Żuk Mikrobus z Wrocławia
W jaki sposób "zawiecho" było malowane i jakim lakierem? Na zdjęciach wygląda bardzo przyzwoicie.

Autor:	Marian [ 16 czerwca 2015, 22:02 ]
Tytuł:	Re: Żuk Mikrobus z Wrocławia
Może tego nie napisałem, ale chyba fotki z posta u góry mówią same za siebie Novol podkład reaktywny + Novol poliuretan do podwozi. Naprawdę dobra farba, mega przyczepna i całkiem nieźle odporna na odpryski czy inne uszkodzenia... Zobaczymy, jak się sprawdzi na aucie, ale pierwsze wrażenia naprawdę spoko. Malowane było natryskowo I małe poprawki z pędzla, ale z pędzla się kiepsko tym maluje, zdecydowanie lepiej z pistoletu. EDIT: Jeśli kogoś interesują szczegóły, to jest wpis o zawieszeniu na naszym nowym blogu: http://zukiemprzezswiat.pl/blog/zawieszenie-przednie/

Autor:	Drewniany [ 18 czerwca 2015, 07:05 ]
Tytuł:	Re: Żuk Mikrobus z Wrocławia
Chodzi o ten lakier?: http://classiccar.novol.pl/produkt.php?id=9

Autor:	Marian [ 18 czerwca 2015, 08:44 ]
Tytuł:	Re: Żuk Mikrobus z Wrocławia
Tak.

Autor:

Marian [ 08 lipca 2015, 23:02 ]

Tytuł:

Re: Żuk Mikrobus z Wrocławia

Przyszła pora na silnik. Długo trwało, bo albo brakowało śrubek, a jak śrubki były, to okazało się, że przyszły bez podkładek, jak śrubki z podkładkami były, to okazało się, że pękła jedna nowa uszczelka miski olejowej, innym znów razem okazało się, że łożysko w kole zamachowy siedzi mocniej niż by się wydawało, więc trzeba było zawieźć silnik do warsztatu, żeby wyciągnęli sposobem... Generalnie słaba organizacja i pech powodował znaczne przesunięcia. Na dzień dzisiejszy silnik jest złożony, kompletny i po remoncie, przy pierwszej próbie odpalenia - zagadał od strzała. Dosłownie pół obrotu. Dźwięk można nagrać, widok też, co zresztą zrobiliśmy, ale tego wrażenia nie da się opisać ani zarejestrować na taśmie :mrgreen:

Ryknął z wolnego wydechu, bez tłumika, niczym nieokrzesane V-8 z amerykańskiego krążownika. Na szczęście mieliśmy zatyczki do uszu, a w garażu otwarte na oścież okna i wrota wjazdowe. Chodził bardzo ładnie, po spuszczeniu ze ssania miło sobie bulgotał wydając pojedyncze strzały w rurę.
Wymaga jeszcze pewnych regulacji, ale to już się odbędzie na samochodzie, z zamontowanym wydechem itd... To odpalenie było dla pewności, czy wszystko dobrze, czy nic nie wycieka, czy nic nie tłucze. Wygląda na to, że jest dobrze.
Tak, czy owak - jestem kontent.

Wrzucam parę fot, niebawem bardziej aktualne.

Załączniki: