Udało się
Odkęciłem obudowę termostatu na zimnym silniku, skręciłem i nie cieknie.
Za to nowy termostat przed montażem wrzuciłem do garnka i zacząłem gotować, otworzył się jak należy.
Stwierdziłem ok, może od leżenie kilka lat w sklepie się wtedy przyciął. Zakładam, skręcam, odpalam, grzeję, NIE OTWIERA... ostatecznie wywaliłem go i jeżdżę bez.
Podsumowując zmarnowałem kupę czasu i kilkadziesiąt zł, na termostat, uszczelki, jeżdżenie do sklepu, warsztatu itd żeby wrócić do punktu wyjścia, czyli dalej jeżdżę bez termostatu
Oprócz tego skorzystałem z okazji i wymieniłem świece i przewodu WN, bo świeca była każda inna, a przewody sztywne jak cholera a jeden nawet lubił się sam wypiąć z kopółki. Jak już miałem wszystko rozebrane to wyczyściłem też kopółkę i palec.
Poskładałem, odpalam, jadę na jazdę próbną a ten jak mi kaszle na średnich obrotach, no nie da się jechać na LPG.
Pomyślałem sobie OK, no to trzeba zaszaleć, tak na bogato! Przełączam na benzynę. A ten jak nie zacznie strzelać, prychać, kasłać...
Zjechałem do domu już mocno wkurzony na tego złośliwego owada, ale coś mnie tknęło.
Zdejmują tą cholerną maskę (ten kto ja wymyślił w takiej formie niech będzie przeklęty na wieki) patrzę na kopółkę, a ona tak jakoś pod dziwnym kątem jest. Okazało się że z racji tego ze zapinki które ją trzymają są już mocno zmęczone życiem przez co kopółka może sie nieco obracać. Poprawiłem do właściwej pozycji i kasłanie jak ręką odjął! Teraz odpala jak marzenie, pięknie wkręca się na obroty i idzie jak szalony (wcześniej wymieniłem też filtr podtlenku biedy).
A ile to oleju bierze... matko bosko, szacuję że dolewam ok. 1-1,5l/1000km mimo że silnik zdrowy.
Część spali, cześć wycieknie, w poprzednim silniku miałem korek oleju od Mercedesa i było spoko, w tym mam oryginalny Żukowy który lata na wszystkie strony, nie jest szczelny i zapluwa dekiel olejem. Muszę poszukać tego mercedesowego.
Im dłuzej mam Żuka tym bardziej utwierdzam się że jest to sprzęt który można pokazywać jako przykład "Jak zbudować samochód w którym wszystko jest źle"
Ale między innymi za to go lubię.