Cześć
Już jakiś czas jestem na forum, ale jeszcze nie miałem okazji napisać nic o moim żuku.
Jest to model A075, z S21 na pokładzie ,zarejestrowany na 8 osób (o ile dobrze pamiętam, chociaż A075 były 7 osobowe). Żuczek był wyprodukowany w 1997 i służył długi czas w jednej z Glogowskich firm, po czym stał parę lat nieużywany. Kupiliśmy go z kumplami pod kątem Złombola, lecz zainteresowanie znajomych było nieco mniejsze i skończyło się tak, że zostałem z żuczkiem sam odkupując od nich udziały.
Żuczek po zakupie przyjechał na kołach pod Wrocławia (prawie bez hamulców na początku, ale po 50km już było lepiej jak trochę się rozruszały) i zaczęliśmy z nim działać. Stan nie był dość średni, blacha raczej zdrowa, chociaż progów brak, dużo wgnieceń i pozrywane mocowania, pompa wody zatarta, brak hamulców, ale jeździł. Jako, że rocznik 1997 nie ma wartości historycznej (żółte blachy dopiero za 5 lat
), więc nie skupiałem się na zachowaniu oryginalności konstrukcji. Większość układów już porobiona: zawieszenie przednie i tylne, wyczyszczony wał i wymieniony olej w nim, hamulce tył, ręczny, tarczówki z przodu, nowe przewody hamulcowe, karoseria odmalowana, układ kierowniczy w większości zregenerowany, klapa zmieniona z pojedynczej na podwójną, bak z lublina i pewnie wiele rzeczy, o których już nie pamiętam.
Z tego z czym wciąż walczę to są siedzenia, nabyłem pełny zestaw z Chryslera Voyagera II, czyli cztery fotele pojedyncze, i kanapa 3-osobowa, z tyłu robię pod nie stalowy stelaż, żeby nie działały jak katapulta w razie jakiegoś incydentu, chcę odwzorować oryginalne mocowania z Voyagera, żeby można było łatwo wyjąć, bądź obrócić siedzenia w razie potrzeby. Ponadto mam nieco problemy z wyregulowaniem silnika, wymieniłem uszczelkę pod głowicą, regulowałem zawory (dwa razy), pali na dotyk ale lubi sobie przy dodawaniu gazu strzelić w tłumik (do tego stopnia, że wczoraj jeden mi rozerwało na szwie) albo kichnąć w gaźnik, no i gaz trzeba dodawać dość ostrożnie, bo się dławi przy gwałtownym dodaniu gazu (tu akurat podejrzewam źle wyregulowany pływak w gaźniku (weber), bo próbowałem regulować mieszankę, ale nic nie pomagało). Jakby ktoś w tym temacie miał jakieś rady, posłucham z zaciekawieniem.
W planach jest jeszcze w lipcu, robić testy drogowe jeśli się uda i może wybrać się do Gruzji wraz z Husaria Rally (to jeszcze stoi pod mocnym znakiem zapytania no i do tego jeszcze by LPG sie przydało zamontować, bo inaczej zbankrutuje
).
Żuczek aktualnie stacjonuje pod Wrocławiem (kierunek Jelcz-Laskowice). Bardziej na bieżąco uzupełniałem postęp prac i fotki na fb:
https://www.facebook.com/Rudy-Z%C5%82omek-379193772261299/