Najdokładniejsza informacja, jaką można znaleźć w źródłach mówi, że w styczniu 1973 weszła do produkcji nowa kabina - nigdzie nie ma wzmianki, czy od pierwszego, czy od ostatniego. W praktyce nie wiadomo też, czy nie składano jeszcze Żuków, na poczet styczniowego planu, z wyprodukowanymi wcześniej kabinami "smutka"...?
Faktem jest, że instrukcja obsługi wydana w 1973 roku mówi już o nowym wyglądzie kabiny (i wygląd kabiny to była przez prawie rok jedyna zmiana względem starszych modeli). Instrukcja (wydanie 2) oddana do składania w październiku 1972, podpisano do druku w lutym 1973, druk ukończono w marcu 73.
Robert - polecam lekturę
http://www.polskie-auta.pl (i wybrać z menu markę) jako podstawę do dalszych poszukiwań
Twój Żuk faktycznie jest pewnego rodzaju zagadką
ale myslę, że dojdziemy do tego, co i jak. Pamięc ludzka bywa zawodna, ludziom potrafiły się mylić auta i lata...ale wypytaj, jeśli masz możliwość, poprzedniego właściciela, czy kiedykolwiek wymieniał kabinę, kiedy robił skrzynię, czy auto kupił jako nowe i to od niego są dokumenty, czy auto składał z nowych części (lub używanych) i dokumenty są od silnika lub ramy... Serio - ile się da, to wypytaj.
Wg dokumentów, Żuk A03 1973 rok, to Żuk
pick-up z silnikiem M20 (dolniakiem).
Jeśli wierzyć ówczesnym oznaczeniom (i urzędnikom wydziałów komunikacji) - jeśli w dokumentach masz Żuk A 03 - to powinien to byc "smutek", jeśli jest A 03 M - to już z nową kabiną (ale tylko kabiną).
Na zdjęciach Twojego Żuczka widzę: podwozie odpowiednie do rocznika 1973, kabinę z lat 1968-73, ale ze zderzakiem przednim stosowanym do ok 68r. Później był taki "brzydki" na całą szerokość, nisko zawieszony, z gumowymi odbojami (i taki 73r powinien mieć). Skrzynia ładunkowa jest w 100% samoróbką, zresztą na bazie podpór i profili skrzyni ze...stara 28/29
Roboczo zakłądam na razie 2 hipotezy:
1) Twój Żuk to jedenz ostatnich Żuków ze starą kabiną, z pozmienianymi detalami (zderzak).
2) Twój Żuk to jeden z pierwszych z nową kabiną, ze zmienionym z czasem z jakichś powodów nadwoziem.
Przy okazji - znam przypadek Żuka ze swojego miasta, gdzie człowiek kupił nowego Żuka 1973 rok, z nową kabiną, i po paru miesiącach miał wypadek, w którym mocno uszkodził kabinę (ubezpieczyciel stwierdził, że taniej będzie kupić nową kabine, niż naprawiać zniszczoną). Człowiek ów zjawił się w Polmozbycie i dowiedział sie, że na kabinę do jego Żuka (nowy typ) musi poczekac kilka miesięcy, ale mają na magazynie jeszcze dwie kabiny starego typu - jak myślicie, co zrobił ów człowiek, potrzebując jak najszybciej jeżdżacego Żuka?