Forum Miłośników Polskich Dostawczaków
https://www.forum.polskiedostawczaki.pl/

Zwierzenia Wrublina
https://www.forum.polskiedostawczaki.pl/viewtopic.php?f=23&t=3435
Strona 20 z 21

Autor:  roosman [ 24 lutego 2021, 23:05 ]
Tytuł:  Re: Zwierzenia Wrublina

W tym wszystkim co powiedziałeś zapewne jest wiele racji, tylko jest jeszcze jeden szczegół. Racja jest jak dupa. A właściwie dwa szczegóły, moje postrzeganie rzeczywistości - to drugi. Jestem już za stary na to żeby ulegać wpływom (i nie robię tu osobistych wycieczek w Twoją stronę) i nie zawsze mi się chce zmieniać poglądy, nawet jeżeli ktoś może mieć rację. Tak jak napisałem w tekście wywołującym - nie rozumiem. Ale tez nie chcę zrozumieć. Myślisz się tylko w jednej kwestii, akurat ja nie ulegam naciskom i presjom społecznym, tudzież stereotypom. Mam swój rozum i staram się go używać zgodnie z przeznaczeniem, a jeżeli ktoś mi coś mówi, zanim uwierzę sprawdzam. Odnośnie nacji cygańskiej pogląd na tą społeczność mam wypracowany w oparciu o kilka spotkań z tymi ludźmi a nie o stereotypy - pech, że się że stereotypami pokryły. Nie mój pech. A może i mój, nie ważne. Tylko widzę inaczej fakt kulturalnie dozwolonych zachowań - nie jem psów, pomimo że w Chinach jedzą, nie modlę się waląc czołem w podłogę, nie strzelam z łuku w bociany. Więc jeżeli coś jest ok gdzieś, ale tu nie, to ani rząd, ani historia ani koloryt skóry czy tolerancja dla innych kultur na mnie nie wymusi, że tu też jest ok. A kowidy - jeden prosty argument. Mam tatę, już starszy Pan, ale najważniejszy człowiek w moim życiu. Więc robię wszystko, żebym mógł się cieszyć jego wsparciem jak najdłużej. A że on i mieszka na wsi a ja niestety w stolicy, a i robotę mam taką, że ciągle z ludźmi, to się stosuję. Bo też chcę czasem na wieś pojechać i z nim piwo wypić. Nie chcę powodować ognisk zapalnych, bo szanuję Cię i podziwiam za podróże, a i czyta się Ciebie dobrze. Proponuję zatem, zgodzmy się że się nie zgadzamy i przejdźmy dalej.

Autor:  Elwood [ 25 lutego 2021, 09:14 ]
Tytuł:  Re: Zwierzenia Wrublina

Dobrze, kiedy potrafimy być sobie sterem. Niestety nadchodzą czasy, które boleśnie będą weryfikowały Twoje czy moje podejście.
To nie chodzi f-cznie o to, czy się zgadzamy czy nie. Chodzi o kręgosłup, na którym wspierają się nasze wartości. Sam fakt, że możemy o tym jeszcze rozmawiać jest znamienny. Akcentuję wyraz "jeszcze".
Cyganie, to socjologicznie ciekawy przypadek. Brak asymilacji z otoczeniem. To budzi sprzeciw i to jest logiczne - taki ich odbiór. Teraz sobie wyobraź Żydów na szeroko pojętej planecie PL od XVIIIw. do zakończenia IIWŚ. Toć to tacy "Cyganie" - wypisz wymaluj.
No cóż... Też jestem nacjonalistą. To znaczy - jeszcze mogę być.

Co do kowita, to choć w moim życiu brakuje logiki, to akurat w ocenie "zdarzenia" mi jej nie brakuje. Wychowany na jej braku, jej brak wypatrzę wszędzie. Przyznaję jednak, że i dla mnie ma on pewne granice. Te już dawno zostały przekroczone. Nie będę kontynuował, bo zbyt wielu ludzi bym obraził.
Zdrófka.

Autor:  Marian [ 26 lutego 2021, 22:13 ]
Tytuł:  Re: Zwierzenia Wrublina

Elwood, ja to chyba Cię rozumiem, zdaję się, ze sie zgadzamy i chętnie bym nawet na tą północ do Ciebie przyjechal piwa sie napić i posłuchać Twoich opowieści, bo widac, że masz sporo do powiedzenia ;)

Autor:  Elwood [ 26 lutego 2021, 22:27 ]
Tytuł:  Re: Zwierzenia Wrublina

Tam, wysoko w górach - życie toczy się w innym rytmie. Z jednej strony ludzie całkowicie odcięci od cywilizacji w naszym pojęciu - radzą sobie w strefie, która dla europejczyka już dawno znikła z horyzontu komfortu. Propaganda jak najbardziej dociera ale pewne wartości się bronią.
Daję linka do wersji roboczej fragmentu filmu, który do dzisiaj nie powstał, nie wszystko jednak stracone.
Lublin występuje tu szczątkowo ale... prezentuje się na podjeździe (początek filmu) całkiem całkiem. Golf na pusto ledwie się na ten winkiel wspiął. Wrubel pokonał podjazd płynnie (na reduktorze).
Czyta (fragmenty Podróży nieodkrytych) - Bartosz Grąbczewski..
https://www.youtube.com/watch?v=nQkSh0w8Cyk&t=6s

Autor:  Elwood [ 27 lutego 2021, 10:52 ]
Tytuł:  Re: Zwierzenia Wrublina

Marian pisze:
Elwood, ja to chyba Cię rozumiem, zdaję się, ze sie zgadzamy i chętnie bym nawet na tą północ do Ciebie przyjechal piwa sie napić i posłuchać Twoich opowieści, bo widac, że masz sporo do powiedzenia ;)

Jak przy tym nie być zrzędą/starym zgredem...?:)
Łąpie się na tym coraz częściej.
Jak kiedy będzie Ci po drodze, to zapraszam!

Autor:  Elwood [ 01 kwietnia 2021, 08:36 ]
Tytuł:  Re: Zwierzenia Wrublina

A tak przy okazji rozwijam sobie powolutku nowy/stary projekt. Idealny na czasy kowitowe:
http://renowacjaposadzek.pl/blog/korona ... l-exodium/

Autor:  roosman [ 01 kwietnia 2021, 22:57 ]
Tytuł:  Re: Zwierzenia Wrublina

Góry na Wolinie, w porównaniu do tego po czym jeździłeś i pisałeś wcześniej, to raczej nierówny asfalt. Lublin nie poczuje. Jak Lublin?

Autor:  Elwood [ 02 kwietnia 2021, 10:07 ]
Tytuł:  Re: Zwierzenia Wrublina

Lublin czeka na ocieplenie.
Muszę się w końcu zabrać za jego "odpalanie". Nomen omen przekaźnik mam 7-mio pinowy i tak się zastanawiam w czym naprawdę jest problem? Ewidentnie przy odpowiednim napięciu odpala bez problemu.
Będę miał przy tym parę pytań ale to później, bo lista działań się trochę wydłuży. Tak czy owak Lublin skazany jest na wycieczki.

Co do gór na nizinach, to np. TPK (Trójmiejski Park Krajobrazowy) oferuje bogactwo krótkodystansowych przewyższeń o konkretnych nachyleniach. Idealne miejsce do ćwiczeń np. biegów górskich. W Sopocie rozgrywane są górskie MP w rajdach więc coś jest na rzeczy;). Do charakterystycznego Pachołka (sąsiada Katedry Oliwskiej) mam rzut beretem. Jego południowe zbocze, którym wiodą nań schody ma miejscami ponad 70% nachylenia. Zimą miałem tam podreptać w rakach, celem przypomnienia techniki ale gdzieś indziej się rozeszło:) Wszystko na różnicy wzniesień 70m. Jest kilka asfaltowych dróg (w jurysdykcji LP) gdzie można do woli ćwiczyć ostre podjazdy. W samym mieście również.

Bardzo odpowiada mi wymyślona juz przed laty formuła. Pora ją realizować z większym rozmachem.

Autor:  Elwood [ 07 kwietnia 2021, 14:19 ]
Tytuł:  Re: Zwierzenia Wrublina

Kurde... W 2014-stym byłem jeszcze nie do zdarcia.
https://www.youtube.com/watch?v=uMXGUOG5Xe8

Autor:  Dziwny Mag [ 07 kwietnia 2021, 15:12 ]
Tytuł:  Re: Zwierzenia Wrublina

A oddałeś im? Chociaż troszeczkę :mrgreen:

Autor:  roosman [ 13 kwietnia 2021, 12:02 ]
Tytuł:  Re: Zwierzenia Wrublina

Łysemu z bejsbolem niewiele do samobója zabrakło.. Byłaby śliwa...

Autor:  Elwood [ 18 kwietnia 2021, 12:57 ]
Tytuł:  Re: Zwierzenia Wrublina

Cholera... Absorbuje mnie zbyt mocno thriller: Stadnie wyszczepiony.
Główny bohater: Bill Kowit umiera. Cały przemysł farmaceutyczny z pomocą mediów usiłuje utrzymać go przy życiu. Zapowiada się tasiemiec w stylu Na dobre i na złe z ojcem Mateuszem w roli głównej.
Produkcja marzec 2020. Cotygodniowe odcinki biją rekordy popularności.

Autor:  Elwood [ 11 maja 2021, 07:43 ]
Tytuł:  Re: Zwierzenia Wrublina

W trakcie majówki, w ramach "wspinaczkowej" planety PL zdobyło mi się najwyższe wzniesienie Wzgórz Chodzieskich. Gontyniec - 192m. Niestety z Gontyńca nie wiele widać. Zasadniczo nic nie widać za to uwiodły mnie buki. Wrażenie potęgowała uboga (niemal jesienna) szata dominantów plus kilka konkretnych dębów.
Wpadłem w trakcie na jeszcze jeden pomysł. Z każdego szczytu (lub najbliższego sąsiedztwa) zabierać małą sadzonkę. O ile wykopać w sezonie z bryłą lokalnej ziemi, to szansa ukorzenienia na nowym miejscu duża.

Tymczasem Lubin pali już bez zarzutu ale... Przejrzałem mu nadkola i progi. Trza pilnie uskutecznić ponowną konserwację i udrożnić odpływy. Inna sprawa, to uszczelki drzwi. Puszczają wodę. Wilgoć dostała się również pod fabryczną "wyściółkę" i pojawiły się miejscowe objawy korozji - te jednakowoż do szybkiego opanowania.

Autor:  Elwood [ 12 maja 2021, 08:55 ]
Tytuł:  Re: Zwierzenia Wrublina

Udrożniłem wczoraj przeguby wahliwe we wsporniku drzwi uchylnych ale to nie wszystko.
Ów przegub ma nie znaną mi dotąd kalamitkę:

Obrazek

Otóż zdjęcie może zafałszowuje ale jest ona okrągła bez pierścienia (śruby) do odkręcania. Średnica zewnętrzna z jakie 3mm...
Ktoś się zetknął z taką? Drzwi uchylane są sporadycznie (brak silnika i robię to ręcznie). Od biedy mogę to czyścić WD40 co jakiś czas. Ewentualnie jakimś smarem w szprayu i rozruchać go jakoś po kuli.
Ale lepiej co jakiś czas przepychać smar i mieć to z bani.

Autor:  Elwood [ 14 maja 2021, 06:17 ]
Tytuł:  Re: Zwierzenia Wrublina

No dobra, sam sobie odpowiem:)
Do takiej kalamitki (wciskana, nie wkręcana) stosuje się końcówkę stożkową do smarowania.

Strona 20 z 21 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/