To ja odpowiem bardziej ogólnie...
Słyszałem już setki "opowieści dziwnej treści", patentów i pomysłów... a to, że lepiej jeździć na małym ciśnieniu w oponie, a to, że lepiej na dużym, a to, że przy otwratej klapie maluch ma lepsze chłodzenie silnika itp. itd. - a kwintesensją opinii "specjalistów" zwykle było załatwiające wszytsko "ten typ tak ma"
Nysa jest samochodem - mechanizmem - pewną sumą współpracujących ze sobą elementów - i aby wszystkie one działały optymalnie, warto stosować się do wsakazówek opracowanych przez producenta (instrukcja obsługi) - czyli lać tyle oleju, ile zaleca producent, pompować koła odpowiednio do zaleceń, zmieniać płyny eksploatacyjne wtedy, gdy trzeba itp a nie wtedy, gdy mechanizm pzrestał działać z powodu zaniedbania
Sporo aut paradoksalnie padło ofiarą swojej prostoty i niezawodności, bo mimo totalnego rozklekotania czy zużycia ponad miarę, wciąż odpalało i się toczyło - co dla niektórych ludzi było oznaka, że samochód jest dobry - bo jeździ!
No a przeciez ten typ tak ma
Juzef - pierwsza sprawa - wyważanie kół ma sens, poprawia prowadzenie pojazdu i zmniejsza zużycie opon, łożysk i pośrednio całego auta (im większe bicie koła, tym większe naprężenia przenoszą się na sąsiadujące z nim części). Odpowiednie ciśnienie w oponach jest też "jak amen w pacierzu" - opona to nie tylko bieżnik, ale cała osnowa, konstrukcja, która odpowiada za prawidłową pracę opony - a określone ciśnienie powietrza jest niejako jednym z elementów konstrukcji.
Druga sprawa - wygląda na to, że masz dobre wyczucie tego, "co dla auta jest dobre" tylko "Szef" niektóre z tych pomysłów uważa pewnie za zbędne fanaberie...
Na ile możesz, rób swoje!