Witam na forum nowego kolegę!
Najpierw muszę Ciebie pochwalić - dobrze, że ją uratowałeś!
Barbarzyństwem było by, gdyby taka Nyska trafiła do huty!
Ile tego uchowało się przecież do dzisiaj? - kilka, może kilkanaście sztuk... - napewno stanowczo za mało...
Mam spory sentyment rodzinny do Nyski 501...
a teraz trochę konkretów
Przednie zderzaki = to samo, co w N59
Na dzisiaj niestety nie pomogę bo mam tylko 2 tylne i to w strasznie agonalnym stanie, ale kto wie, co w przyszłości się znajdzie...
------------------------------------------
OŚWIETLENIE
Przednie reflektory - powinny być chyba ok i nie powinno chyba być z nimi problemów (gorzej już z reflektorami w autach kilka lat starszymi - np z początku lat 60-tych)
Przednie kierunkowskazy - masz z tego, co widzę duże - model "Z-01C" (lub "Z-01") - powinny być inne. Z-01C pojawiły się w Nysie 521. Fabrycznie stosowano je w Syrenkach 104 - 105 (i pochodnych) oraz Warszawach od 1964 roku, ale w Nyskach 501 były jeszcze małe kierunkowskazy przednie - tzw "jajeczko" - takie, jak w: Warszawach M20 i Syrenkach 100 - 103...
Tylne lampy zespolone - masz chyba Z-02 (jeśli się nie mylę) - stosowane w Nysach i Warszawach do 1971 roku. Jeśli dobrze widzę na zdjęciach to powinny być w sam raz...
W podsufitce jeśli się nie mylę to powinny być lampki / plafoniery "CINEMA" ze szklanym kloszem i niklowanym ringiem - identyczne, jak np w Syrenkach. W tej części, gdzie wkręca się żarówkę powinna być data produkcji - miesiąc i rok 1969 (tak było na pewno w 521 - nie wiem, jak w starszych wersjach)
------------------------------------------
KAROSERIA
Co do szkieletu nadwozia - najgorzej będzie chyba dorobić profile pionowe. Poziome to tylko wygięcie profilu "omega". W przypadku pionowych to trzeba jeszcze wyginać je po łuku...
Znając życie to "jazda" będzie też z całym szkieletem podłogi - pewnie cała kratownica będzie do wymiany...
Będziesz musiał uważać ze zdejmowaniem budy z ramy, żeby nie zwichrowała się buda. Trzeba uważać, żeby zachować wszelkie wymiary i nic się nie przemieściło...
Poszycie - jak będziesz wycinać nowe otwory okienne, to łuki na rogach otworów zrobisz przez odrysowanie łuków z kształtek - tych, co się wtyka na narożnikach szyby od środka (tak jest w modelach 521 - 522 - no chyba, że w 501 był inny patent)
Co do drzwi - w modelu 522 (od około 1980 roku) były inne zawiasy, jak w 521. Były różne rozstawy zawiasów w 521 i 522 (od 1980). Nie wiem, jak to wyglądało w 501, ale musisz na to zwrócić szczególną uwagę...
Na zdjęciach widzę, że będziesz chyba musiał też wymieniać przednie słupki "A" - te między przednią szybą, a przednimi drzwiami. Sam takich słupków szukam do mojej Nyski 522 (1981) i 521 (1978).
Ktoś rzucił kiedyś pomysł dorabiania takich słupków w jakiejś firmie. Jeśli w 501 i 521 - 522 są takie same słupki, to będzie trzeba w przyszłości się zgadać i może jakoś wspólnie zamówić do naszych Nysek takie profile słupków...
----------------------------------
Brakiem doświadczenia się nie przejmuj! Ja jestem np z wykształcenia nauczycielem historii i "teoretycznie" nie mam z naprawianiem aut nic wspólnego, a naprawiam je mimo tego
Zacząłem przygodę z Nyskami nie mając zielonego pojęcia o naprawianiu samochodów i ciągle się uczę jeszcze tego fachu...
...żeby było śmieszniej - to takich samouków jest na naszym forum więcej
Byle by tylko nie brakło Ci zapału i obyś wierzył - cały czas wierzył w sens tego, co robisz, a dojdziesz do celu!!!
Tutaj wykruszają się tylko tacy, co mają słomiany zapał, a nie tacy, co "trafili gorszy egzemplarz"
-----------------------------------------
PS - jeśli napisałem jakąś herezję w powyższym tekście to proszę o korektę, bo 501-ki jeszcze nie miałem i piszę wszystko na podstawie analogii z moimi Nyskami 521 i 522
---------------------------------------------
EDIT:
Jeśli byś miał jakiś chwilowy "kryzys" z tą Nyską to zobacz sobie za reanimację jakich zwłok ja się brałem:
viewtopic.php?f=1&t=2419 - samochodowy "frankenstein" pozszywany z: obrzyna Nysy 521, pociętego mikrobusu Nysa 522, podwozia Żuka A 06B i Poloneza Trucka...
viewtopic.php?f=1&t=2421 - równie mocno ugnita, jak Twoja Nyska, tyle, że to towos z 1981 roku...
W podobnym stanie, jak Twoja Nyska mam jeszcze Syrenkę 102 z 1963 roku (też jest na naszym forum)...
...więc wbrew pozorom nie jest z tą Twoją Nysą tak źle i nie słuchaj "dobrych rad" od mechaników, którzy naprawiają tylko nowe auta i będą Ci na początku gadać, że "nigdy tego nie naprawisz"
Ja tak miałem i parę osób już zaczyna zmieniać zdanie co do "nienaprawialności" moich Nysek