buźka pisze:
Marian pisze:
Poszukiwany na szrocie Lublin 2,9t z hamulcami tarczowymi na przedzie
Ekipa Żukiem Przez Świat rozważa całkiem poważnie montaż na przód tarczówek.
No nie wierzę,normalnie nie wierzę.A tyle było gadki,że to niepotrzebne,bo sprawny bębnowy hamulec skutecznie auto zatrzymuje
Czyżby kolega przejechał się słynnym "Grzmiącym Rydwanem"?
Nie. To zupełnie nie tak. Owszem, bębny skutecznie zatrzymują auto. W normalnej eksploatacji. Nie w naszym przypadku, gdy mamy duży ładunek i wybieramy się w górzysty teren. Tzn do tej pory jakichś większych problemów z bębnami nie było, poza tym, że się trochę grzały. Ale doszliśmy do wniosku, że na daleką i górzystą trasę, tarcza będzie zwyczajnie bardziej bezproblemowa i o ile smarowanie zawieszenia co pare tys km, czy regulacja zaworów i czyszczenie styków przerywacza to mało problemowa obsługa auta, o tyle niepewność, czy za 5 minut hamulce nadal będą, czy już nie - jest raczej mało komfortowa
Co do oryginału - cóż, u mnie w Nysie bęben pozostanie na dożywociu
Ale Żuk wyprawowy, to nieco inna "beczka kaloszy", jak mawiał pewien pan. Pewne odstępstwa robimy, sam uważam, że to największe odstępstwo, ale robione z myślą o bezpieczeństwie także innych. Silnik S-21 nie wadzi nikomu i co najwyżej dla nas jest "mniej komfortowy". Ale zostaje, bo w Żuku jest miejsce na S-21, lub 4C90, a że oryginalnie był S-21, mamy gaz itd.. po burzliwych dyskusjach w ekipie doszliśmy do wniosku, że S-21 zostaje.
Aha - nie niestety nie miałem przyjemności przejażdżki zielono-białym Żukiem Piotra
Jedna 1978, druga 1981 i jest najzwyklejsza rura, do której zakłada się stacyjkę na zasadzie obejmki. Jedyne, co ogranicza miejsce w którym przykręcić mogę stacyjkę, to plastikowa obudowa kolumny, gdzie jest wyprofilowany otwór. Jak widać im prościej, tym lepiej. Zresztą wiem, co to za "dobrodziejstwo" z tą blokadą kierownicy na przykładzie Fiesty... Jak trzeba auto przestawić, a nie mam pod ręką kluczyków, to jest zawsze problem, ale dla wprawnego złodzieja takie zabezpieczenia to i tak pikuś... Więc czemu nam zwykłym użytkownikom tak życie utrudniają? 
