Jazdy ciag dalszy.
Dzisiaj odpalenie - zapłon ustawiony był totalnie z dupy ale po niewielkiej korekcie chodzi po prostu pięknie. Jak zegarek.
Wydaje mi się ze nie jestem w stanie podpompowac ręczna pompka. Nic się nie dzieje - paliwo na powrocie trzyma bo układ zasilałem z zewnetrznego kanistra powyżej gaźnika. Przy tej okazji wiem ze trzyma również iglica. Pompa od silnika chodzi bez problemu. Czyli rozbiórka.
Gaźnik wydaje się strasznie zasyfiony i słabo reaguje z dołu na gaz - dzisiaj go ściągnę, wrzucę do myjki i przy okazji obczaję jakie dysze tam siedzą. Auto jest bardzo słabe z dołu i zaczynam podejrzewać, że chodzi na dwa cylindry... równo jak zegarek ale na dwa. Będę ściągał po kolei przewody i obczaję o co tu faktycznie chodzi.
Silnik, mechanicznie, chodzi tak niewiarygodnie cicho ze zagłusza jego odgłos dźwięk ssania z gaźnika bez filtra.
Spuszczam dzisiaj olej i myje wszystko myjka - silnik jednak jest usyfiony i po nagrzaniu śmierdzi niemiłosiernie i powoduje zadymienie.
Wrzuciłem do środka grzejnik i stopiłem cały śnieg na dachu. Nie ma przecieków - w sensie jeden czy dwa natomiast tylko z otworów pod bagażnik więc do ogarnięcie na spoko. Trza będzie ogołocić wszystkie szwy, potraktować fertanem i uzupełnić szczeliwo w szwach i rynienkach. To tak dla pamięci.
Ten grzejnik normalnie ogrzewa pokój - tymczasem w żuku piździ jak na dworcu
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
to daje pojęcie o tym jak doskonałe jest to nadwozie
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
współczuję ówczesnym kierowcom szczerze.
Już wiem dlaczego Żuk /a pewnie nie tylko mój/ ma tak skorodowane stopnie. Przy otwartych drzwiach leje się z dachu mimo drożnych otworów odpływowych w połowie nadwozia. Trza będzie pomyśleć nad jakimś okapnikiem dodatkowym. To samo na samym przedzie - z rynienek sączy się idealnie na stopnie oraz uszczelki flokowe szyb. Totalna niedoróbka
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
ale łatwa do poprawy.
Przy okazji - czy uszczelki szyb są gdziekolwiek do kupienia? Pewnie nie bardzo...
Myślę czy nie dorobić jeszcze kilku otworów w jakichś miejscach gdzie będzie ciekło po nadwoziu ale nie będzie wciekać do środka i nie będzie przelewać się górą.
Auto ma zamocowany hak typu ciężarowego wraz z wiązką świateł - i fajnie. Czy jeśli usunę sam zaczep da się tam zamocować jakoś normalną kulę? Ćwiczył to ktoś? Jutro postaram się to zdemontować i zobaczę jakie są opcje.
Z rzeczy przyjemnych to działa ogrzewanie przynajmniej przy udziale przednich nagrzewnic. Niestety tył będę musiał dorobić bo go mój bidok nie ma. Czy ktoś może opisać GDZIE należy się wpiąć z tylną nagrzewnicą? Ciekawe czy są standardowo otwory w podłodze.
Dalej o przyjemnościach - mimo deklaracji stacji kasacji pojazdów na ramie ostał się kompletny VIN z tamtych czasów - kończy się na 10 76 czyli pewnie październik 1976? Czy gdziekolwiek jeszcze jest numer nadwozia? Gość twierdził, że wszystko wycięte. Khem Khem....
Działają wszystkie wskaźniki. Olej pokazuje optymistyczne 4,5
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
hehe.
Ładowanie na biegu luzem 13.8. Cieszy.
Dodatkowe pytanie mam co do przekładni kierowniczej - chodzi to wszystko nadspodziewanie lekko i NIE MA luzu przy ustawieniu na wprost. Luz za to jest i to spory przy maksymalnym skręcie. To normalne???
Z rzeczy
nieprzyjemnych to nie działają kierunki /póki co nie sprawdzałem co i jak/.
Lampy z przodu są do wymiany. Jakieś stare wesemy z żarówkami na kształt H4 ale nie wiem co tam siedzi. odbłyśniki już od dołu się łuszczą. wydatek niewielki więc trzeba to wymienić na nowe i założyć H4.
Będę informował co dalej.
Czuwaj.
Kilka fotek bo się dzisiaj ładnie zrobiło.