Forum Miłośników Polskich Dostawczaków
https://www.forum.polskiedostawczaki.pl/

Smutny koniec Honkera
https://www.forum.polskiedostawczaki.pl/viewtopic.php?f=22&t=3317
Strona 3 z 6

Autor:  phinek [ 17 grudnia 2017, 02:30 ]
Tytuł:  Re: Smutny koniec Honkera

Smutne w tym jest też to, że nawet wojsko musi brać te naszpikowane elektroniką euro 5 czy obecnie euro 6.
Przecież zaraz okaże się, że najskuteczniejszą bronią na polu walki jest działko elektronowe do zakłócania pracy silników spalinowych.

Autor:  buźka [ 17 grudnia 2017, 03:45 ]
Tytuł:  Re: Smutny koniec Honkera

Nie do końca tak jest, ze musi, bo to też z jednej strony wynika z mentalności naszych rodaków, bo tak, jak zwykli ludzie wolą zagraniczne auta od polskich (choć już nie produkowane) tak samo i w wojsku są ludzie z takim samym myśleniem, że zdolności terenowe i jak największa prostota, są mniej ważne od wygody typu klimatyzacja, podgrzewane fotele, skórzana tapicerka itd. czyli de facto rzeczy, które w czasie działań wojennych są najmniej potrzebne.Niestety, tzw. "przetargi" to jedno wielkie oszustwo, o czym chyba każdy wie.Honker jest bardzo dobrym autem, ale niektórzy wymagają od niego zbyt wiele, zapominając, że jest to samochód raczej lekki, w sensie, nie nadający się do działań na pierwszej linni ognia, bo nie posiada nawet opancerzenia.nasz naród jest głupi i wyśmiewa te samochody, a tymczasem, taki Honker, oczywiście w najprostszej wersji, bez komputerów bajerów, mógłby się czasem okazać najlepszym wyborem,, gdy jak sam wspominasz, została by użyta broń, niszcząca wszelaką elektronikę.I po co wtedy komu euro 6 i inne tego typu pierdoły? Samochody wojskowe powinny być zwolnione z wymogu spełniania tych głupich norm, żeby można było w nich stosować jak najprostsze, pozbawione elektroniki podzespoły, bo przecież w czasie walk, nikt nie będzie podpinał silnika do komputera, żeby mu zdiagnozować błędy, nie? Najlepiej jednak powiedzieć/napisać, ze to auto przestarzałe, bez abs-u itd.Dobra, zgadza się, ale jeśli już, to niech zakupią sobie kilkaset samochodów z bajerami, którymi mogą się poruszać docelowo w ruchu cywilnym, na potrzeby wożenia dupy wszelakim trepom, a w teren, na poligony itd. zakupić honkery.Tych starych się pozbywają, a skoro już muszą, to zastąpić je nowymi.Niestety, wszelakie problemy na tym polu, wynikają z mentalności tego narodu i swoistego niezrozumienia istoty problemu, bo większość ludzi przedkłada "urodę" i komfort samochodu, ponad zdolności terenowe i w ogóle, kondycję mechaniczną pojazdu.Bardzo mało jest dziś prawdziwych samochodów terenowych, którymi bez obaw można się wpakować w dół z wodą, czy błoto po pas.Konkurencyjne marki, kosztują chyba jednak znacznie więcej, no ale, jaki komfort.Wojskowi woleli by jeździć mercedesami, w fotelach z funkcją masażu, a nie swoje pieniądze, wydaje się najłatwiej.Ci wszyscy, którzy narzekają na honkery, nie rozumieją, że samochód dla wojska, to coś zupełnie innego, niż taki pospolity, dla szaraczka, który może sobie kupić brykę tak wypasiona, jak tylko chce, bo na wypadek W, to i tak nie będzie miało znaczenia, natomiast samochód wojskowy, ma odpalić i jechać możliwie jak najdłużej i jak najmniej się psuć, a przynajmniej być bez problemu naprawialny, dla średnio rozgarniętego mechanika.Silnik adcr w honkerze, to już i tak zbytni wodotrysk, z uwagi na elektronikę wtrysku paliwa, a to już problem, w czasie działań wojennych.Zresztą, konkluzja jest taka, że jak ktoś jest na nie, a większość naszego społeczeństwa jest, to zawsze znajdzie się powód, by negować i wyśmiewać.Choćby honkery dorównywały pod względem komfortu mercedesom, a przy tym były tańsze, to i tak wybrali by mercedesy, bo to firma itd. Spotkałem się z takim myśleniem już nie raz.Nic się z tym nie zrobi.pozostaje się cieszyć, że Honker (jeszcze) się broni.

Autor:  Likor [ 17 grudnia 2017, 11:02 ]
Tytuł:  Re: Smutny koniec Honkera

A tak btw. ma ktoś działający (!) numer do fabryki Honker? W sumie to ucieszyła mnie ta wiadomość o zamówieniu partii Honkerów. :D

Autor:  sukiennik68 [ 17 grudnia 2017, 11:04 ]
Tytuł:  Re: Smutny koniec Honkera

buźka pisze:
Nie do końca tak jest, ze musi, bo to też z jednej strony wynika z mentalności naszych rodaków, (...) z mentalności tego narodu (...)


ogólnie masz rację Buźka :D , lubie czytać Twoje posty bo są ciekawe i merytoryczne - co do Honkera to też uważam że powinna zostać utrzymana jego produkcja i prowadzona modernizacja bo ten samochód ma jeszcze potencjał rozwojowy.

z mojej strony jeszcze tylko taka uwaga ogólna: gdyby nie ta mentalność to by już nas nie było :roll: i przychodzi mi do głowy też powiedzenie o s..niu we własne gniazdo.

pozdrowienia :D

Autor:  phinek [ 17 grudnia 2017, 12:23 ]
Tytuł:  Re: Smutny koniec Honkera

O ile w większości 100% zgoda, to do jednego tylko fragmentu zgodzić bym się nie chciał:

buźka pisze:
...Niestety, tzw. "przetargi" to jedno wielkie oszustwo, o czym chyba każdy wie...


Po pierwsze, obserwując rynek (bardzo ogólnie, zwłaszcza w zakresie pojazdów szynowych) zauważam, że zasadniczym problemem jest nawet nie tyle PZP (Prawo Zamówień Publicznych) co brak dobrych praktyk i nieumiejętność wykorzystania jego. Stąd znakomita większość przetargów to porażka większa czy mniejsza. I to oczywiście chciałbym naiwnie wierzyć, że jest to efekt braku wiedzy/umiejętności a nie celowego działania na szkodę.

Niemniej kryteria przetargowe są kluczowe i ich umiejętny dobór może spowodować wybór lepszego sprzętu.

Druga sprawa... mało kto wie, ale przed IIWŚ Wojsko Polskie ogłosiło przetarg na dostawę dwu lokomotywek na tor 600mm do obsługi rejonu umocnionego Hel... wpłynęły dwie oferty:
- Od Niemiec (nie pamiętam nazwy wytwórni) na bardzo korzystnych warunkach finansowych i serwisowych.
- Od Warszawskiej Spółki Budowy Parowozów ca 2 razy wyższą cenę i do tego produkt prototypowy gdzie silniki i przekładnie do tych lokomotyw zostały zaprojektowane specjalnie do tego zadania.

Wojsko wybrało wówczas znacznie droższą ofertę z Polski. Po pierwsze aby nie wpuścić Niemca na półwysep, po drugie ze względu na zadeklarowaną podwyższoną żywotność silnika kosztem zmniejszenia jego mocy. No i oczywiście ze względu na całkowitą niezależność dostaw części zapasowych w obliczu "W".

Autor:  Likor [ 31 grudnia 2017, 11:59 ]
Tytuł:  Re: Smutny koniec Honkera

https://www.youtube.com/watch?v=R00rBRsZEvo Taka ciekawostka.

Autor:  phinek [ 02 stycznia 2018, 01:06 ]
Tytuł:  Re: Smutny koniec Honkera

Eeee ekspert? Chyba trochę inną znam historię polskiej motoryzacji.

No i Twingo na bazie Warsa... super :D

Autor:  zbiegusek [ 02 stycznia 2018, 08:14 ]
Tytuł:  Re: Smutny koniec Honkera

Jaka telewizja, tacy eksperci. ;)
To czasów doczekałem, żeby mi na mocno tematycznym forum gadzinową stację linkować... :\

Autor:  sukiennik68 [ 02 stycznia 2018, 10:12 ]
Tytuł:  Re: Smutny koniec Honkera

jak mi się wydawało właścicielami żuków nys tarpanów mogą być ludzie o różnych poglądach, słuchających różnych stacji radiowych i oglądających różne stacje telewizyjne, piszący na różnych forach. Nie oglądam tej akurat stacji TV ale myślę, że nie ma sensu nikogo obrażać pisząc o "gadzinowej stacji".

Co do meritum, "ekspert" nie popisał się zbytnio :wink:


Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :D

Autor:  Dziwny Mag [ 02 stycznia 2018, 10:30 ]
Tytuł:  Re: Smutny koniec Honkera

ALe najmniej ważne tam było, co opowie "ekspert". Warto posłuchać było tego, co mówi i jak mówi WŁAŚCICIEL fabryki i jakie "cyrki", najłagodniej określając, działy się wokół upadłości... A to już bezpośrednio świadczy o stanie pańśtwa, mentalnosci urzędników - i, koniec końców tym, co mamy i jak żyjemy w skali całego społeczeństwa...

Autor:  tstiller [ 02 stycznia 2018, 17:57 ]
Tytuł:  Re: Smutny koniec Honkera

Czy ja wiem? Morał z tego jest taki, że Tymiński uważa, iż jego fabryka powinna zostać doinwestowana z państwowych (czyli naszych...) pieniędzy, po to żeby on sobie mógł honkery na afrykę i azję składać. No tak trochę nie bardzo to widzę.

Autor:  Dziwny Mag [ 02 stycznia 2018, 22:16 ]
Tytuł:  Re: Smutny koniec Honkera

To też jest wtórne - i nigdzie nie powiedziałem, że się z nim zgadzam. Ale sytuacja z wnioskiem o upadłość - jeśli wyglądała tak, jak to opisał pan Tymiński, to albo groteska, albo celowe upupienie. I to już mnie obchodzi, bo to oznacza, że taka sytuacja może "przydarzyć się" każdemu przedsiębiorcy...

Z drugiej strony - państwowe wsparcie dla fabryk i biznesu jest faktem, jak Europa dluga i szeroka. Nie wiem, czy to "dobrze" czy "źle" - ale praktykują to zwlaszcza kraje bogatsze... I ma chyba nieco więcej sensu, niż państwowe wsparcie dla banków?
Ale nie to jest meritum - meritum było to, że pańśtwowy ubezpieczyciel (ZUS) złożył wniosek o upadłość przedsiębiorstwa, żeby zaspokoić swoje roszczenia z jego majątku. To jedno. Drugie - to nowy, oddzielny, zlożony na innych zasadach, wniosek banku, przez sędziego sądu "podpięty" pod sygnaturę nieistotnego już ("wycofanego") wniosku ZUSu... Różnica była taka, że przy wniosku o upadłość zlożonym przez bank, zakład mógł produkować i sprzedawać, a przy wniosku złożonym na starych zasadach przez ZUS nie mógł robić nic - mimo istniejacych ponoć zamówień. (streściłem tu tylko potocznym językiem to, co mówił właściciel DZT)
Jeśli tak było, to różnicę chyba widać? A pytanie, czy sędzia za taką pomyłkę(?) w jakikolwiek sposób odpowie... na dziś jest retoryczne.

I o ile nie masz nigdy zamiaru prowadzić najmniejszej nawet formalnie zarejestrowanej działalności gospodarczej w tym kraju - to luz, nudna historyjka bez znaczenia. Gdybys jednak zamierzał - to dostajesz konkretną informację, że oprócz teorii i przepsiów prawa jest jeszcze praktyka... która wymaga zgoła innych działań i umiejetności, niżby się mogło wydawać 8)

Autor:  combinat [ 02 stycznia 2018, 23:16 ]
Tytuł:  Re: Smutny koniec Honkera

Hmm... Panowie jakie są realia w naszym kraju, każdy wie.
Czy inne rządy pomagają finansowo czy nie, to inna kwestia. Co kraj to obyczaj i inne przepisy lepsze i gorsze.

Nie chciałbym tutaj nikogo bronić ani piętnować, spójrzcie na tą sytuację z troszkę innej perspektywy.

Przyjmijmy dla łatwych obliczeń że pierwszy Honker to rok 1988. Mamy teraz rok 2018, a niestety Honker to dalej lekko modernizowana konstrukcja oparta na projekcie z przed 30 lat. To co dzisiaj się dzieje z tymi samochodami o efekt 30 lat zaniedbań i brak jakiejkolwiek koncepcji rozwoju tego auta czy próby wprowadzenia następcy.

Owszem, po części rozumiem właściciela, jednak rynek jest bardzo "ostry" i utrzymanie firmy tylko na sprzedaży aut dla wojska czy kilku klientów w kraju, moim zdaniem jest trudne. Jak popatrzycie szerzej, to wszystkie marki produkujące samochody dla wojsk itp. mają w ofercie wersje cywilne, dla ludzi chcących mieć "legendę" ale taką, która nie powybija im zębów, a w wakacje zabierze rodzinę na wczasy. To jest forum pasjonatów "dojrzałej" motoryzacji i mamy troszkę inne spojrzenie na tego typu auta. Jednak mało jest osób, które akceptują prędkość podróżną na poziomie 100km/h bez bezpiecznego zapasu do wyprzedzania.

Spójrzcie na UAZA, jednak trochę się zmienił przez 40-50 lat produkcji.

Autor:  tstiller [ 03 stycznia 2018, 01:52 ]
Tytuł:  Re: Smutny koniec Honkera

Dziwny Mag pisze:
I o ile nie masz nigdy zamiaru prowadzić najmniejszej nawet formalnie zarejestrowanej działalności gospodarczej w tym kraju - to luz, nudna historyjka bez znaczenia. Gdybys jednak zamierzał - to dostajesz konkretną informację, że oprócz teorii i przepsiów prawa jest jeszcze praktyka... która wymaga zgoła innych działań i umiejetności, niżby się mogło wydawać 8)


Tak się akurat składa, że prowadzę i to już od blisko 10 lat - odpukać - z niezłymi sukcesami. Także wiem to i owo o tym jak to wygląda na papierze a jak w praktyce. Nie dziwią mnie jednak w żadnym wypadku roszczenia wierzycieli. Jeśli firma nie jest w stanie płacić takich podstaw jak ZUS to o czym my tu mówimy? Wybacz, ale nie wierzę w te zapewnienia Tymińskiego. On tyle naopowiadał do tej pory, że jak dla mnie stracił całą wiarygodność.

Niestety muszę się zgodzić, z tym co napisał combinat. Sytuacje tej fabryki i tych samochodów w konsekwencji to wiele lat zaniedbań nie koniecznie Tymińskiego, ale także (a może głównie) poprzednich włodarzy. Chociaż jak spoglądam na jego wizję rozwojową, to niestety śmiać mi się chce. Zobacz co zrobili z Lublinem, Pasagonem czy też - przepraszam - Honkerem Cargo. Zmienili najmniej istotną rzecz, czyli front auta - od taki lifting. Plany były na wywalenie przestarzałej Andorii, ale nic z tego nie wyszło niestety. Co prawda była na zamówienie proteza z silnikiem Iveco, ale tych powstało ledwie kilkanaście sztuk.

Lublinki czyli w zasadzie ich sztandarowy(!) produkt od pierwszej do ostatniej wersji nie były w zasadzie istotnie modyfikowane. Zawieszenie zostało w zasadzie takie same. Dali by chociaż kompozytowe resory, ale nie. Układ napędowy, zmienił się tylko dlatego, że Andoria modernizowała 4C90. Od wersji zwykłej, przez dmuchaną po wersję CR. Tylko te zmiany, nie licząc pierwotnej wersji, to skok z 90KM do 115KM. Czyli w zasadzie nic co wpływało by jakoś istotnie na kulturę jazdy tych samochodów. Tych ostatnich ADCR było niestety w lublinkach niezwykle mało (podobnie jak wspomnianych Iveco) bo kosztowały krocie. Dali by prostą benzynę z gazem fabrycznym i było by super na polskim rynku. Był co prawda Holden 2.2, a wcześniej jeszcze jakiś wynalazek 2.0 ale znowu wyprodukowany w pojedynczych sztukach. Układ hamulcowy, w zasadzie bez większym zmian. Zmienili pompę, trochę zwiększyli tarcze z przodu i to tyle. Ja bym chciał 4 obwodowy układ hamulcowy z tarczami z tyłu. O takich rarytasach jak ABS nawet nie mażę. Niestety nadal po wszystkich modyfikacjach z ładunkiem te samochody nie hamują. Strach się bać, co będzie z przyczepą. Układ kierowniczy, bez zmian. Serio? Belka sztywna ze sworzniami? Buda, w zasadzie bez zmian. Wyliczać dalej? Nie licząc tych "liftingów" z 2-ki, do 3-ki (kierunki), potem do 3Mi (reflektory przednie) i wreszcie do Pasagona (po raz kolejny reflektory). Jak by to wszystko nie padło, to pierwsze co by dostał Honker Cargo, to właśnie nowy dziubek..... eh. PO CO?

Wszystko to za cenę nowoczesnego busa, do którego lublina/pasagona/h.cargo nie można porównać w żadnym stopniu. Wiem, bo jeżdżę zarówno Lublinami jak i tymi nowszymi. Przepaść _pod każdym_ względem jest po prostu ogromna. Czuć, że to jest auto, którego korzenie sięgają 40 lat wstecz. Wiele z tego można było by przełknąć jeśli ten samochód byłby tani. Jeśli nowe ducato kupuje się za 100k, to lublin nie mógł by kosztować więcej niż 50-60k, ale oni chcieli za niego podobne ceny jak za te samochody konkurencji. No z czym do ludzi :(

Autor:  phinek [ 03 stycznia 2018, 23:01 ]
Tytuł:  Re: Smutny koniec Honkera

Najbardziej drażni brak zmiany zawieszenia. Sam silnik akurat jest (był) zaletą ze względu na brak elektroniki i polskość dostawcy. Wszak pod względem strategicznym posiadanie pojazdu (zwłaszcza wojskowego) który można wytworzyć w kraju bez widzimisię dostawcy lub jego chwilowych odchyłów politycznych jest sporym atutem. Oczywiście nie ma co marzyć o tym, by taki producent Honkerów (4x4 i Cargo) dał radę tylko na wojsku wyżyć... a i nie ma co się łudzić, że na rynek cywilny na tyle wpłynie, że da radę pokonać wielkie koncerny.

Taki Honker winien być jako jeden z wydziałów produkcyjnych holdingu co od małego Honkera, przez Stara, Autosana po Jelcza aż do czołgu czy innego transportera wypuszcza za bramę.

No i przede wszystkim po kiego wała w wojsku elektronika i Euro6? Aby się łatwiej poddać na gorszym paliwie, czy po użyciu broni elektronicznej?

Strona 3 z 6 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/