Z żalem muszę sprzedać mojego Żuka blaszaka z silniekiem s-21 i gazem przerobionego na camper. Chodzi na benzynie i gazie, butla pod podłogą nie zajmuje miejsca w kabinie. Bagażnik dachowy.
Historia autka jest taka: od nowości w gospodarstwie sadowniczym. Poprzedni właściciel odkupił go i przerobił na kampera. Jest stolik rozkładany na spanie, szafka z umywalką, kuchenka na naboje gazowe. Żuk ukończył Złombol do Lorret del Mar.
Ja kupiłem go rok temu. Służył w kampanii wyborczej Liroya do Sejmu. W tym czasie wyremontowałem kompletne zawieszenie i układ wydechowy oraz wyregulowałem zapłon i gaz. Dałem za niego piątkę, dwójkę włożyłem, ale sprzedam go za czwórkę.
Niestety poprzedni właściciel założył nieoryginalny alternator. Niedawno zrobiłem trasę do Olsztyna i padł akumulator. Pożyczyłem inny, wróciłem do Warszawy i znów nie odpalił. Znaczy nie ma ładowania. Nie mam kasy by kupić nowy alternator a szkoda mi auta. Kochani sąsiedzi spuścili powietrze z jednego koła. Ktoś też odkręcił jeden boczny migacz. Wolę więc sprzedać, zanim zdewastują. Żuk stoi na ul. Kiełpińskiej w Warszawie.
| Załączniki: |
|
FB_IMG_1463838954664.jpg [ 52.53 KiB | Przeglądany 6949 razy ] |
|
zuk1.jpg [ 79.84 KiB | Przeglądany 6966 razy ] |
|
zuk2.jpg [ 143.23 KiB | Przeglądany 6966 razy ] |
