Forum Miłośników Polskich Dostawczaków https://www.forum.polskiedostawczaki.pl/ |
|
Kilka pytań o poszycie https://www.forum.polskiedostawczaki.pl/viewtopic.php?f=5&t=2356 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | K.kob [ 31 grudnia 2013, 11:24 ] |
Tytuł: | Kilka pytań o poszycie |
Cześć, mam pytanie o poszycie nysy. Czy całe poszycie, tz ta "buda" zkłada się z jednej blachy? Tz wiem, że dach jest oddzielnie, ale chodzi mi o część od dachu do kół. Znalazłem ciekawą nysę i spytałem się czy poszycie da się naprawić, czy kwalifikuje się do wymiany i dostałem odpowiedź: "tam sa proste blachy dolne zalecam wymianę". Czy to oznacza, że będę musiał znaleźć w dobrym stanie i wymienić całą budę, czy ona też się składa z różnych części? Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi. Pozdrawiam. |
Autor: | Dziwny Mag [ 31 grudnia 2013, 19:52 ] |
Tytuł: | |
Witaj Poświęć 15 minut i obejrzyj kilka tematów w dziale "nasze Nysy - restaurowanie". Nie znam samochodu, kŧóry miałby nadwozie monolityczne, nienaprawialne (produkowanego seryjnie, dopuszczonego do ruchu) |
Autor: | TheZerter [ 23 listopada 2014, 22:05 ] |
Tytuł: | Re: |
Dziwny Mag pisze: Nie znam samochodu, kŧóry miałby nadwozie monolityczne, nienaprawialne (produkowanego seryjnie, dopuszczonego do ruchu) Z jednej strony tak a z drugiej to wszystko co nie jest ruchome w nadwoziu nysy jest zespawane... To dość monolityczna konstrukcja. A naprawialne jest wszystko tylko jakim kosztem...? |
Autor: | Marian [ 23 listopada 2014, 22:10 ] |
Tytuł: | Re: Kilka pytań o poszycie |
Dla miłośnika zabytkowej motoryzacji koszt jest drugorzędną, choć istotną kwestią, a jeśli ktoś chce wozić ziemniaki i buraki taką Nysą czy Żukiem, to wiadomo, że bardziej mu się opłaca kupić transita, pojeździć 2 lata i kupić następnego. A każdy element w Nysie był produkowany jako reperaturka, więc z myślą o wymianie. Skoro opłaca się wstawiać reparaturki błotników do gnijących współczesnych aut z TDI, to czemu miałoby się nie opłacać wymieniać połowy blach poszycia w Nysie? |
Autor: | TheZerter [ 24 listopada 2014, 23:16 ] |
Tytuł: | Re: Kilka pytań o poszycie |
Zgadzam się... Wszystko da się załatać tylko.. Ja blacharzem nie jestem, takich reperaturek to od lat nie ma a blacharz jak słyszy nysa od ręki odpowiada; nie dziękuję. Ja się nie żalę tylko stwierdzam fakt; jestem laikiem, użytkownikiem nie dłubaczem. Powstało marzenie i muszę je realizować głownie cudzymi rękami a to kosztuje Pomijam, że jestem na początku drogi... No chciałbym aby to było w miarę fachowo a nie na odpie.dol. |
Autor: | Dziwny Mag [ 24 listopada 2014, 23:51 ] |
Tytuł: | Re: Kilka pytań o poszycie |
Przeczytałem jeszcze raz Twój pierwszy post, w nowym świetle Więc tak: szanse na znalezienie Nysy, która nie będzie wymagała naprawy blacharskiej, są małe - ackzolwiek z wojska zdarzają się jeszcze czasami na tyle zdrowe Nyski, że wystarczy im kosmetyka. Co do nadwozia - oprócz drzwi i maski wszytsko inne jest zespawane razem. Jakakolwiek porządna naprawa oznacza użycie szlifiekri i spawarki Boki nadwozia sa fabrycznie ąłczone na wysokości listwy ozdobnej - ona właśnie maskuje połączenie blach. |
Autor: | Robo [ 25 listopada 2014, 21:30 ] |
Tytuł: | Re: Kilka pytań o poszycie |
Lakiernicy rozkładają ręce, bo przeważnie jak poszycie jest zgnite, to po jego zdjęciu (czyt. wycięciu) nie ma do czego nowego przyspawać i tak dalej, i dalej... |
Autor: | Drewniany [ 25 listopada 2014, 23:13 ] |
Tytuł: | Re: Kilka pytań o poszycie |
W zamierzchłych czasach (paręnaście lat temu) do praktycznie wszystkich polskich aut były dostępne reparaturki blacharskie do wszystkich zużywających się (zżeranych przez korozje) kawałków pojazdu. Teraz to już większy problem - łatwiej do "weteranów" dostać całe elementy, ale łatwiej nie oznacza taniej... Z kolei w dorabianie łatek to żaden rzemieślnik utrzymujący się z blacharki samochodowej nie będzie się bawił dla samochodu 30+ (a zarazem 60-). ... i tak dalej, i dalej... Stąd też tak szybkie zanikanie pojazdów, które 10 lat temu były wszędzie, a teraz ich naprawa jest nieopłacalna - a z drugiej strony ich wartość nie idzie jeszcze w dziesiątki tysięcy pln. Dlatego też ważne są takie fora jak to Nasze - bez pozytywnego (i nieco zwariowanego) bakcyla mało kto o zdrowych zmysłach pakowałby czas i pieniądze w mniej lub bardziej zużyte "wynalazki" minionych dziesięcoleci... |
Autor: | Marian [ 25 listopada 2014, 23:54 ] |
Tytuł: | Re: Kilka pytań o poszycie |
Nie ma co panikować. Blachy do Żuka i Nysy są jeszcze dostępne tu i ówdzie, przynajmniej zasadnicza większość. Zresztą w przypadku Nysy to akurat większość proste odcinki, które wystarczy dobrze naciągnąć. Oczywiście, trzeba mieć kawałek dachu, sprawną flexę, migomat i odrobinę umiejętności. Po pewnym czasie okazuje się, że jednak cały warsztat też by się przydał. Trudno - takie hobby... do wszystkiego trzeba mieć sprzęt, czas, umiejętności i miejsce... Jestem zdania, że nie ma co panikować, tylko cierpliwie zbierać blachy, bo da się. To nie są rzeczy nie do dostania z samochodów przedwojennych. Naklepali tych dostawczaków trochę a remontowali ich jeszcze więcej (o tak, ile to samochodów "składaków" powstało z części po garażach... znam wiele takich przypadków..), co za tym idzie produkowali je długo, a ponoć do żuka jeszcze ktoś to robi pod warszawą... Wystarczy uzbroić się w cierpliwość i szukać. Na gwałt w grę wchodzą albo bardzo drogie blachy, dostępne "od ręki", albo równie drogie w robociźnie dorabianie |
Autor: | nysanek [ 26 listopada 2014, 07:08 ] |
Tytuł: | Re: Kilka pytań o poszycie |
od pierwszego dnia zakupu takiego auta trzeba sie z tym pogodzic ze beda naprawy , czy to blacharskie lub drobne awarie mechaniki. Powracajac do tych aut z wojska ze sa w dobrym stanie blacharskim , no sa powiedzmy ale po krótkim czasie uzytkowania tak samo beda wymagac naprawy blach. |
Autor: | Dziwny Mag [ 26 listopada 2014, 11:46 ] |
Tytuł: | Re: Kilka pytań o poszycie |
Nie, że wszystkie z wojska są w dobrym stanie, bo bywają rasowe sztrucle również, ale że łatwiej znaleźc coś w miare zdrowego z wojska, niż gdzie indziej No i porządna konserwacja przed rozpoczęciem eksploatacji to było coś oczywistego, o czym uznałem, że nie trzeba tu dodatkowo pisać |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+1godz. |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |