Wszystko zależy od tego, jaką chcesz obrać drogę. Czy np kupić jeżdżącą zarejestrowaną już Nysę za droższą sumkę - np 5, 10, 20, 30 tysięcy zł... Czy może kupić wyrejestrowaną (nawet bezpapierową) Nysę za 600, 1000, 2000zł i zrobić ją od zera, dokładnie i dla siebie samego i mieć jeszcze satysfakcję, że ocaliłeś Nyskę od niechybnej śmierci w piecu hutniczym...
Każda opcja jest dobra, jeśli prowadzi do celu
No i też kwestia ile sam masz w sobie zapału. Bo są tacy, którzy mają "słomiany" i np kupią grata, coś tam podłubią, podmalują i "znudzi im się zabawka" i już chcą gonić ja na allegro. Są też tacy, jak ja, co obrali trudniejszą opcję - czyli kupno wraku i odbudowa od zera i satysfakcja, że gdyby nie ja, to by już tych Nys nie było na świecie i dzięki mnie mogą przetrwać... Jak masz wrak wyrejestrowany, to nie martwisz się OC itp opłatami aż do momentu, aż Nysę wyremontujesz...
Jak kupisz średnio zajeżdżony wóz to i tak czeka Cię wcześniej czy później remont...
Zaczynałem przygodę z motoryzacją od... budowy garażu - i od tego najlepiej zaczynać. W Przypadku np Nyski wjazd/brama są ważne, bo to wysoki wóz i te 220cm wysokości auta jest więcej niż ważne... Bez lokalu lepiej zapomnieć o remontach itp bo każde auto szlag trafia na dworze - wcześniej czy później...
...a brakiem doświadczenia to się nie przejmuj! Sam jestem z wykształcenia nauczycielem historii i więcej tutaj jest takich jak ja "nie mechaników", którzy przygodę z zabytkowymi autami zaczynali od Nyski i uczyli się (i uczą) wszystkiego od podstaw na swojej Nysie/Żuku...
Powodzenia w szukaniu Nyski życzę