Zabawy ciąg dalszy....
Mając złożone wszystko to, co przedtem napisałem można się zabrać za składanie lewarka...
Aha, byłbym zapomniał, chyba zapomniałem napisać, że włożone wodziki trzeba z powrotem zabezpieczyć tymi pierścieniami sprężystymi, żeby ich nie wyjąć podczas jazdy, bo to może się źle skończyć!
Dalej
Po pierwsze trzeba zacząć od włożenia tej tulejki, o której pisałem wcześniej, w która wchodzi ta kulka lewarka z sworzniem.
Należy dosyć dokładnie ustawić ją prostopadle otworem na sworzeń do płaszczyzny przylegania pokrywy do skrzyni.. Mam nadzieję, że wszyscy mnie zrozumieli. Ja to zrobiłem za pomocą kawałka deski, który przyłożyłem do płaszczyzny styku pokrywy i ekierką prosopadle zaznaczyłem markerem dwie kropki, żeby wiedzieć, jak włożyć tulejkę. Każdy może to zrobić innym sposobem, ważne, żeby było w miare dokładnie, żeby lewarek prosto chodził
Gdy mamy już wbitą tulejkę (trzeba ją wbić dość mocno i głęboko) teraz wartałoby zwilżyć olejem lub smarem powierzchnie przylegania tej kulki do tulejki, wogóle wszystko można nasmarować, bo smaru nigdy za dużo
(ja smaru nie dawałem, bo to tylko pod zdjęcia robiłem, a docelowo na to miejsce przyjdzie inny lewarek (nowy tylko na nim jest taka "kość" do lewarka Żukowego, której za cholere nie mogę na razie zdjąć).
Oczywiście lewarek musimy włożyć razem ze sworzeniem, tak, aby ten wszedł do rowków w tulejce.
Wkładamy pierścień (też nasmarować go, nie żałować smaru
)
Tuż za nim przychodzi ta duża podkładka z wytłoczeniem jakby na ten pierścień, i na tą podkładkę spręzyna, która będzie nam dociskała pierścień przez podkładkę, tak, aby na lewarku nie było luzu.
Teraz pozostaje założyć pierścień zabezpieczający (trzeba trochę wcisnąć tą sprężynę wkrętakiem, czy czymś, bo inaczej nie wejdzie nam ten pierścień. Ja wciskałem sprężynę pierścieniem, tzn wsadziłem go tak nie do końca, że nie osiadł w rowku, bo sprężyna go trzymała, ale oparł się o ścianki, więc śrubokręt nacisnąłem w dwóch miejscach i sprężyna sie lekko wcisnęła pierśćień wszedł ładnie w rowek i trzyma wszystko w kupie
Teraz tylko założyć mieszek ochronny i mamy ładnie i dobrze założony lewarek
Ten mieszek to też nie jest tylko taki pic na wode, on jest ważny, bo jak jest założony to przynajmniej nie wchodzi ten brud cały i przez to też jak lewarek jest dobrze nasmarowany i mieszek nowy założony to długo wytrzyma i nie zasyfiony nie wyrobi się tak szybko
Warto sprawdzić, czy lewarek porusza wszystkimi wodzikami jak należy.
Wymaga to siły, ale tragedii nie ma, warto to sprawdzić teraz niż się dowiedzieć na zamontowanej skrzyni, że coś jest źle złożone i ściągać wszystko...
Teraz została nam jeszcze do wkręcenia śruba "blokady" wstecznego biegu. Blokada polega tylko na tym, że w tej śrubie jest silna sprężyna, dlatego jak wsteczny bieg wrzucamy ciężej jest odepchnąć lewarek od siebie, chodzi o to, żeby przez przypadek w czasie jazdy nie wrzucić, bo jak chcemy 4ke wrzucić, to lekko wejdzie, a przez ta blokade wsteczny się nie włączy
Taki sprytaśny pomysł.
Jak wyregulować tą śrubę? Tzn, w jakiej pozycji powinna być, żeby nie blokowała innych biegów, a działała poprawnie i pozwalała wrzucić wsteczny... Zastanawiałem się trochę jak to zrobić i wymyśliłem, ale nie wiem, na ile to się sprawdzi potem na samochodzie.Śrubę trzeba nakręcać razem z nakrętką, bo od drugiej strony nie da sie jej wkręcić.
Tam w tą sprężyną wstrzyknać lub napchać jakoś oleju, żeby sprężyna też miała smarowanie.
Ustawiamy lewarek tak, aby był na wysokości wodzika wstecznego biegu, tak jak na zdjęciu:
Teraz wkręcamy śrubę, u mnie pasował klucz 17:
Ja to tak wykombinowałem, że wkręcałem ją do momentu, kiedy końcówka lewarka została wypchana na wysokość wodzika 3 i 4 biegu, tak jak na zdjęciu:
Sprawdzałem, wsteczny można wrzucić, oczywiście nie ręką, tylko trzeba się o coś zaprzeć, bo jest bardzo krótkie ramię, więc trzebaby być hardkorowym koksem, żeby jednym palcem wrzucić
Wiec jak ciężko wchodzi to się nie przejmować, jak się założy na samochód to można to jeszcze skorygować
Trzeba teraz tylko dokręcić tą nakrętkę, żeby się śruba nie odkręcała
Tak jak pisałem, nie jestem pewien tej metody, ale wygląda na to, że się sprawdzi, na samochodzie zawsze można poluzować nakrętkę i wkręcić/wykręcić śrubę
No i teraz można powiedzieć, że mamy gotową do zamontowania i używania pokrywę boczną skrzyni biegów
(u mnie brakuje mieszka, ale tak jak pisałem i tak będę wyciągać jescze raz lewarek)
Jak w przypadku pokrywy nie było jakichś większych problemów, to z "resztą" już mogą być pewne problemy. Ale oczywiście nie są to problemy nie do przeskoczenia
Proces rozbierania skrzyni mogę tylko opisać, bo już ją rozebrałem latem i nie robiłem zdjęć
Ale ze składania na pewno zdjęcia będą
Wyciągamy (lub wybijamy
) zabezpieczenie nakrętki koronowej z tyłu, odkręcamy ja, ściągamy kołnierz wału napędowego i odkręcamy pokrywę tylną z napędem licznika.
Teraz możemy odkręcić tą blaszkę, która zabezpiecza os koła wstecznego biegu i oś choinki przed wypadnięciem. Wybijamy oś wsteczego, wyciągamy koło wstecznego, przy okazji możemy też odkręcić czujnik wstecznego.
Wybicie osi choinki może być dość trudne, a to z tego powodu, że ta oś bywa często zapieczona. Jeśli nie uda nam się tego zrobić, szkoda nerwów i siły, podjedźmy do pobliskiego warsztatu - zrobią nam to bez większych problemów, bo mają zazwyczaj odpowiednie narzędzia do tego, których my możemy nie posiadać.
Wcześniej już mogliśmy odkręcić pokrywę łożyska wałka sprzęgłowego wraz z tuleją i łożyskiem oporowym sprzęgła. Ważne, żeby nie pogubć żadnych części! Najlepiej przetrzeć wszystko i pakować w kartoniki lub segregować gdzieś, bo inaczej można łatwo coś zgubić, a jak robimy to pierwszy raz można zapomnieć co od czego było...
Dalej... teraz zdaje się mozna już wyciągnąć wałek sprzęgłowy, czyli ten, co wchodzi w tarcze sprzęgła. Trzeba uważać na łożysko igiełkowe, które jest miedzy wałkiem głównym a sprzęgłowym, bo warto mieć na wzór, lub żeby chociaż odczytać typ.
Nie pamiętam już dokładnie, ale też można już chyba wyjąć łożyska wałka głównego, oraz można już wymanewrować tak wałkiem głównym z kołami zębatymi, żeby wyjąć to wszystko z obudowy, potem zostaje w środku tylko choinka, którą też już można wyciągnąć. Przy wyciąganiu choinki trzeba uważać, żeby nie wysypać łozysk igiełkowych choinki, i tam też powinna być taka tulejka chyba samosmarna, w którą wsadza się oś choinki. Trzeba to wszystko wyciągnać, wyczyścić i nie zgubić
Łozyska albo spisać sobie oznaczenie i wyrzucić, albo lepiej trzymać na wzór. Te łożyska mogą się rozlecieć kompletnie. U mnie przynajmniej się rozleciały, wałki powylatywały, ale pozbierałem to i schowałem do pudełka, żeby wiedizeć, jakie kupić (do dziś nie kupiłem
, ale wkrótce będę zmuszony kupić
).
I tym sposobem mamy gołą obudowę skrzyni biegów, która nadaje się do wyczyszczenia i pomalowania na nowo
EDYCJA: Znalazłem jeszcze fotki tuż po rozłożeniu (tak samo pokrywy bocznej -> patrz któryś post wyżej
)
choinka:
Wałek główny z kołami zębatymi:
To be continued....
@ phinek - nie omieszkam sprawdzić