Dobra,to zrobię tak i podzielę się wrażeniami.Tylko żebym na pusto jechał,bo z ładunkiem,to trochę strach.Dzisiaj np. miałem prawie 1200kg na pace i jechał nawet ładnie.Jedyny problem przy takim obciążeniu,to brak wspomagania,bo jednak przy ruszaniu.lub malutkich prędkościach,kierownica stawia opór.Bez problemu bym sobie wspomaganie załatwił,tylko grosza na wszystko nie chce starczać.Dosłownie przed chwilą gadałem z kuzynem i mają znowu Lublina,ale 3,5t,więc piasty do hampli nie podejdą,ale resztę bym mu mógł kazać odłożyć.Silnik turbo jak bym chciał,to też bym miał,ale oczywiście nie za darmo.Za dużo rzeczy do kupienia,a za mało złotówek,ale może powoli coś do przodu pójdzie.A jeśli mowa o "przodzie" to bardzo intensywnie się zastanawiam nad belką z Lublina,tylko 2,9t żeby ją włożyć do Żuka,tylko strasznie szerokie to i most też pasi wymienić.Jak bym mu zdał stary,to może za 150 by most puścił.Za całą belkę z hamulcami i resorami,to może więcej jak 200pln by nie chciał,ewentualnie jak wyżej,oddać mu stare zawieszenie i już.Tylko pasowało by go na 15-kach posadzić,bo boję się,że 16-ki będą tarły po załadowaniu,bo to jednak szersze troszkę.Wtedy trzeba most 9/41 i już nie będzie przekłamań licznika
Muszę podskoczyć do znajomego,który ma Lublina 2,9t i zmierzyć dokładnie w realu,jak te wymiary wyglądają.
A jeszcze w temacie,to głośnawo u mnie jest i mam też wrażenie,ze drgania przenoszą się na budę.Sprawdzę ten patent ze śrubami.Aha i jeszcze jedno.Obiecał mi drugą skrzynię Tczew "za flaszkę" tylko tamta ma wyrąbane chyba łożysko na wałku sprzęgłowym,bo luz jest niby,ale na jakieś części się przyda,a będę miał sposobność,żeby wypatentować pierwszy na forum silnik S-21 ze skrzynią z Tczewa.Jedyny i największy problem w takiej przeróbce,to tacza sprzęgłowa,b tu już niema możliwości wymiany koła zamachowego na to z Lublina
Trzeba to zostawić na orginalnym zamachu i docisku,a kombinować coś z tarczą.Kwestia połączenia silnika ze skrzynią,to też nie jest jakiś znowu wielki problem.
