pięknie się wstrzeliłeś o tym cynkowaniu z 1 strony to już chyba wszyscy zapomnieli

_________________
Predom Dezamet

Jo No wielka jest różnica między ogniowym a galwanicznym ocynkowaniem

naco to wogole ocynkowac , to tak jak by psowi zamiast budy dac caly dom To tylko koszty ktore tak naprawde niesa wcale potrzebne , ale robi kazdy jak chce wiadomo.

_________________
FSD - NYSA SERVICE (POLMO)

Witam.
Tak pokrótce.
- Co do cynkowania, to świadomie zrezygnowałem z cynkowania ogniowego ramy. Zrobiłem eksperyment na belce przedniej i mi się nie podobało – szczegóły były wcześniej, a dodatkowo trzeba by wiercić otwory w profilach zamkniętych. Po rozmowach w cynkowni stwierdziłem iż wymogi co do średnicy i ilości otworów są (dla mnie) nie do przyjęcia. Elektrolitycznie odpada – zbyt durzy przedmiot i dodatkowo kwas w profilach zamkniętych. Więc pozostało to co pozostało – cynkowanie natryskowe.
A to do wpisu (naco to wogole ocynkowac , to tak jak by psowi zamiast budy dac caly dom To tylko koszty ktore tak naprawde niesa wcale potrzebne , ale robi kazdy jak chce wiadomo).
Firma która robi takie rzeczy (to jest cynkowanie natryskowe, malowanie epoksydem i malowanie poliuretanem) zabezpiecza tak, miedzy innymi, elementy infrastruktury drogowej (słupy, bariery itp.). Po takim zabezpieczeniu daje 12 lat gwarancji. Bez cynkowania – samo malowanie – chyba pięć lat. Mam nadzieję iż takie wyjaśnienie wystarczy.

- Co do felg to myślę iż temat został skończony. Nikt nie wniósł żadnych uwag. Tak więc wszystko jest wiadome i teraz każdy przy swojej „starej” Nysie będzie miał odpowiednie felgi – stosowne do rocznika.

Temat nowy, sinik.
Typowy M20 trudno opisywać gdyż każdy zna jego parametry na pamięć. Jednak kilka uwag z renowacji mojego sinika. Nie zastosowałem tego silnika który był w N59, gdyż już wcześniej zacząłem robić Nysę 501 i sinik od niej dałem do naprawy głównej ( 501 stoi do teraz rozebrana). Facet który robił remont silnika, prowadzi renomowany warsztat w poznaniu i jest bardzo uprzejmy. Jak się dogadaliśmy od czego to jest silnik i co robie to tak się zainteresował iż stwierdził iż złoży mi cały silnik. Więc się zgodziłem. Fakt iż robił ponad rok (miał oddać po miesiącu)– ale mi na czasie nie zależało. Po odebraniu gotowego – facet zapewniał iż odpalił i chodził, silnik stał u mnie jeszcze około pół roku. Po zamontowaniu w ramie i uruchomieniu okazało się iż cos nie tak – bierze olej. Dymił jak by był po olbrzymim przebiegu i nadawał się do remontu.
Nie będę pisał co robiłem ale walka z nim trwała trochę czasu. Wreszcie stwierdziłem iż należy go rozkręcić . Okazało się iż szlif cylindrów nie był wcale zrobiony a panewki na korbowodach nosiły ślady zatarcia. Facet zrobił w ramach reklamacji drugi raz. Przy okazji jednak stwierdziłem iż pęknięte jest jedno gniazdo wydechowe i jedna prowadnica popychacza zaworów. Tak wiec oddałem sinik do specjalnej firmy zajmującej się regeneracją głowic, by zrobili te zawory, a przy okazji wymienił gniazda zaworowe tak bym mógł jeździć na współczesnej benzynie – nie stosując dodatków. Po tym wszystkim sam skręcałem silnik. Okazało się wówczas iż jeszcze: -puściły trzy szpilki w głowicy, - była pęknięta jedna szpilka od wspornika prądnicy – nie wymienione łożysko wałka sprzęgłowego w wale korbowym - i cos tam jeszcze. Po zamontowaniu w ramie silniczek pracuje jak marzenie.
Morał : - nie pozwólcie się nabierać na ładne słówka i nie dajcie się robić w trąbę przez cwaniaków w innych firmach którzy ładnie mówią. Jak zrobicie sami to macie pewność iż jest to zrobione porządnie (no chyba ze ktoś robi po to by tylko działało).
Dodatkowo okazało się iż „drze” mi pasek klinowy – przesunięta prądnica. Przy montażu zastosowałem nowy, aluminiowy, wspornik prądnicy, i okazało się iż jest ona przesunięta do przodu. Musiałem zastosować stary, stalowy, wspornik. Oczywiście była potrzeba jego regeneracji. -do dziś nie wiem dlaczego wspornik aluminiowy nie pasował -
Najgorsze jest to iż przez tą „przygodę” z silnikiem straciłem około dwu miesięcy i przez to nie wiem czy wyjadę Nysa na następny rok.


Tak było przed remontem



Tak jest teraz (widać również chłodnicę – po regeneracji – miała wymieniony rdzeń, oraz rozrusznik – niewłaściwy do mojego samochodu).

Witam
Trochę jeszcze o silniku.
Rozrusznik.
Jak już nadmieniłem na zdjęciach jest widoczny inny rozrusznik niż winien być zamontowany. Kiedyś, na forum o nysach przy opisywaniu mojej nysy, zadałem pytanie dotyczące rozrusznika. Nie miałem wówczas dostatecznej wiedzy w tym temacie. Odpowiedzi były różne. Okazało się jednak iż moja Nysa ma oryginalne rozwiązanie stosowane w pierwszych Nysach N59. Katalog części stwierdza iż rozruszniki włączane elektrycznie zastosowano dopiero w Nysach od numeru podwozia 54820. Elektryczny rozrusznik stosowany był przy próbach silnika , a w samochodzie planuję zastosować z włączaniem ręcznym – czyli taki jak był przed remontem (numer mojej Nysy to P58-05987)
Gaźnik.
Również winien być inny. Do numeru podwozia 45138 stosowano gaźnik K-22. Dopiero od tego numeru ramy stosowano gaźnik G35. Niestety nie mam takiego gaźnika i chyba nie zastosuję. A w moim samochodzie musiano go wymienić w trakcie eksploatacji (lata 1961 – 1973). Jest to typowy przykład modernizacji tych pojazdów z okazji remontów.
A z tego co wiem gaźniki K-22 nie były zbyt udane i okropnie paliwożerne.
Filtr oleju.
Widać na zdjęciach iż zastosowałem filtr pełnego przepływu – współczesny. Jest to świadomy wybór. Stwierdziłem iż współczesne oleje są o wiele lepsze niż to stosowane w latach 60-tych, 70-tych. Zresztą jest to temat bardzo obszerny, gdyż należało by również przeanalizować poprzednie rozwiązania i nowe – ich wady i zalety. Jednak tu nie miejsce na to - zbyt obszerny temat. W każdym razie uznałem iż to rozwiązanie korzystnie wpłynie na żywotność silnika i świadomie je zastosowałem.
Aparat zapłonowy.
Przypominam iż moja nysa jest z 1961r. W trakcie prac stwierdziłem że ma nieoryginalny ten element. Po poszukiwaniach znalazłem odpowiednie, według mnie, aparaty zapłonowe. Ale tu również zrodził się problem. Otóż „wpadły” w moje ręce aparaty zapłonowe, pierwszy z 1959r. – typ M44-02 i typ M44-04 z 1962 i 1964r. Znaczy iż był jeszcze typ M44-03 ale nie wiem jak wyglądał i czym się różnił od posiadanych. W każdym razie zasadnicza i podstawowa różnica pomiędzy typem M44-02 a M44-04 jest taka iż pierwszy ma obudowę z żeliwa a drugi z stopu aluminium. Oczywiście są również inne różnice. A w mojej Nysie zastosowałem ten aparat z 1959r. – stwierdziłem iż ten będzie odpowiedni, po analizie rysunku w katalogu części. Może winien być inny ale nie wiem do jakiego roku stosowano ten typ , kiedy produkowano typ M44-03, albo od którego roku produkowano M44-04. Może ktoś wie i rozjaśni te zganienia ??? Typ M44-04 również mam zregenerowany i w każdej chwili do zastosowania.

To tak trochę o silniku.
Pozdrawiam

Widzę kolego, że odkrycia podobne jak w starszych Żukach (gaźnik, rozrusznik- te same podzespoły montowane w tym samym okresie). Bardzo dobrze! Trzeba drążyć temat. Może miałbyś ochotę napisać coś w stylu tego wątku:
http://forum.polskiedostawczaki.pl/viewtopic.php?t=329
tylko o Nysie?

_________________
Jeśli wierzysz, że się uda, znajdziesz każdą "nieosiągalną" część!

Witam.
Tak na początek to wypadałoby życzenia z okazji wejścia w 2012r.
Tak więc życzę wszystkim miłośnikom motoryzacji, w tym szczególnie miłośnikom zabytkowej polskiej motoryzacji aby w nowym roku:
1. Nadal mieli chęć na restaurację zabytków,
2. By ta chęć im nigdy nie przeszła,
3. By mieli siły i zdrowie do tych rzeczy,
4. By mieli finanse na realizowanie swoich marzeń, planów i zamierzeń (zarówno co do odnowy zabytków, udziału w rajdach (zlotach) i takich zwykłych wycieczkach,
5. By mieli czas na to wszystko,
6. By zawsze z wszystkich wyjazdów wracać tym samym pojazdem do miejsca garażowania (zamieszkania),
7. By towarzyszki życia miały wyrozumiałość i cierpliwość.

No i jeszcze mądrych polityków, logicznych przepisów, życzliwych urzędników i co kto tam jeszcze sobie życzy

A poza tym wiele radości ,szczęści i zadowolenia ze wszystkiego pozostałego.


P.s.
Co do takich samych opracowań co do Zuka to;
1. Brak materiałów porównawczych by tak szczegółów opisać Nysy.
2. Brak tak rozległej wiedzy, moja jest skupiona na N59,
3. Brak sił i ochoty na takie opracowanie,

Może kiedyś , w odległej przyszłości i z pomocą innych (ale jak dotychczas oprócz dwu osób, no może trochę więcej, to potencjalnych kandydatów nie widzę).


Pozdrawiam

Witam

Prawdę mówiąc przed tym etapem długo się zastanawiałem jak rozpocząć tą część. Wreszcie postanowiłem, a więc zaczynam.

Nadwozie.
Jak wyglądało to proszę zobaczyć na forum o Nasze Nysy. Jest tam pokazane kilka fotek z czasu kiedy była kupiona i wklejanie tu zdjęcia powtórnie trochę mija się z sensem.
Pierwszym etapem , jak to zwykle bywa, był remont . Jak wiecie, moje nadwozie było uszkodzone (dzięki temu Nysa przetrwała tyle lat w stanie „nienaruszonym” i mogącym stanowić wzór wyposażenia oryginalnego).
Remontem nadwozia zajął się „starszy Pan” , obecnie mój znajomy. Żaden ‘normalny” fachowiec nie chciał robić, a jak już chciał to cena była kosmiczna. Tak więc zostało zrobione nadwozie w rozsądnej cenie. Za to jakość nie powala na kolana. Ale cóż – coś za coś.
Chyba za bardzo się rozpisałem. Czas na zdjęcia.

Przód nysy
Proszę zwrócić uwagę na wzmocnienia drewniane w drzwiach i nadwoziu (wzmocnienie profili)




Jako iż drzwi lewe były „nie do użycia” wstawiono drzwi od modelu 501 (widać jeszcze brak wnęki na klamkę),


Również blachy (niektóre) były od modelu 501 i musiano robić korekty (widać iż były inne kształty w n59 i 501),



Stopnie i wnęki były ok.,


Sklejanie nadwozia z elementów modelu 501



I tak przód po naprawie blacharskiej i wstępnym pasowaniu lamp i pokrywy przedniej


Pozdrawiam

No, no.. fajnie, że się dzieje Ale cusik mi się wydaje, że to jakieś zamierzchłe czasy, bo buda stoi na ramie jeszcze nie zrobionej..
Chcemy aktualizacji!

Tak trzymać!

_________________
NYSA- to jest to...
>Pracownia Renowacji Zabytkowych Motocykli< - Najlepsza robota renowacyjna, polecam!

Tak.
czasy zamierzchłe. ale jakaś systematyka w opisie musi być.
pozdrawiam

Witam
Nadwozie część II – wnętrze przód.

Pokrywę silnika musiano dorobić (przerobić) – to co widać to z nysy 501 (czyli nie pasuje z 501 do N-ki)




Naprawiany słupek, widać iż stopnie pozostawiono bez remontu
[/
URL]

Wzmocniono stelaż pod podłoga i wstawiono pas blachy na ściance oddzielającej kabinę od przestrzeni

[URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b100f2da1db1990c.html]

Inne widoczki z wnętrza






Pozdrawiam

Witam
Tym razem parę fotek z renowacji nadwozia – tył.










Pozdrawiam

Ponownie witam.
Przypomniało mi się coś.
Otóż jak niektórzy pamiętają wcześniej był temat felg i obok wypłynął temat opon.
Marian 15 zamieścił skan prospektu niemieckiego z którego wynika iż były opony 6,70x15. Otóż wydaje mi się iż były to wówczas popularne opony. Taki sam wymiar stosowano w wołgach (GAZ21) . proszę zajrzeć na stronę http://www.igorkalinin.com/volga/data.ru.html , dane GAZ-ów.
Pozdrawiam

czesc, hmm tak patrze na ta robote blacharza i sie zastanawiam , tam gdzie kratownica podlogi niepowinien dolnych nowych profili do pionowych zardzewialych profili przyspawywac tylko pionowe do polowy tez wymienic na nowe i wogole duzo rdzy ma cale nadwozie , w takim stanie potrzebny ktos kto ma opanowana gientarke i gilotyne , on ci dorobi kazdy profil , spawanie na stare pordzewiale profile nic nieda , tak samo sztukowanie blach , powinien caly plat boczny az do górnej listwy wymienic , wstawki sa ok na dzwiach tak z 10 cm mozna dosztukowac, widze tez ze cala rama jest w blocie , na poczatek sie bierze myjke i pod cisnieniem sie ten syf zmywa, deska rozdzielcza chyba fleksem i tarcza grubego papieru sciernego byla czyszczona teraz musi koniecznie byc podkladem potem wypelniaczem polakierowana inaczej bedzie widac te glebokie zarysowania ktore sa w metalu teraz. Zycze udanego remontu

_________________
FSD - NYSA SERVICE (POLMO)

Witam
Dziękuję za życzenia.
W zupełności się zgadzam z uwagami, ale jak wcześniej pisałem „Tak więc zostało zrobione nadwozie w rozsądnej cenie. Za to jakość nie powala na kolana. Ale cóż – coś za coś”.
Może trochę na obronę, te zardzewiałe profile i spawanie do nich, to było trochę oczyszczone i zabezpieczone. Nie wklejałem wszystkich zdjęć bo ich zbyt wiele, ale może to jedno – dodatkowe -pokaże jak było robione.



Co do ciekawostek z nadwozia to kilka zdjęć szafki i jej mocowania na przegrodzie kabiny.



a tu widać jaki był kolor tapicerki


Zdjęcia gdzie jest włączniki oświetlenia , nagrzewnicy i wentylatora przy tylnych drzwiach




Zdjęcia pokazujące iż były światełka na dachu i „ktoś” je kiedyś zdemontował. Dach nie był teraz remontowany i od wnętrza widać miejsca gdzie zaspawano otwory w nadwoziu.
Tył


Przód


Pozdrawiam