Czemu wizerunek starego autka na tablicy? Nie wiem - pytaj ustawodawcy

Może żeby była ładniejsza?

Może dlatego, że mimo wszystkich niuansów, to jednak takie blachy wiszą w olbrzymiej większości na autach nomen omen zabytkowych?
Co do reszty wypowiedzi - po co szum z rzeczoznawcami - pytaj ich i ustawodawcy

Co konserwator powinien - jasno określają przepisy. I tak w praktyce większość konserwatorów wojewódzkich jest nadgorliwa w interpretacji prawa (są też przypadki, że "wymyślają" nieistniejące prawo - tego akurat najsilniej doświadczali ludzie biegający z "wykrywkami" - bo nie było siły na wytłumaczenie leśniczemu czy policmajstrom, że białe jest białe, kiedy tamci mieli pismo z pieczątką konserwatora, który twierdził, że białe jest szare a czarne jest niebieskie

).
Generalnie zmierzam do tego, że każdy miłośnik czy fan zabytkowej motoryzacji, który faktycznie siedzi w temacie, zna się na tym dużo lepiej, niż konserwator (który zresztą jest specjalistą z zakresu sztuki / architektury itp - motoryzacją zarzucił go na siłę ustawodawca

) i zdecydowanie bardziej wolę sytuację, kiedy to środowisko samo "reguluje" nieformalnie co jest "dobre" a co jest "fe", niż gdyby miał to sprawdzać urzędnik państwowy. Wystarczy w tym pięknym kraju urzędowych zakazów i ograniczeń.
Kolejny myk jest taki, że właściciel obiektu zabytkowego musi o niego dbać, czy chce, czy nie. Tym samym może za 50 czy więcej lat spadkobiercy właściciela "metalik perły" Żuka zrobią prawdziwy remont tego wozu, który, gdyby nie fantazja obecnego właściciela, mógłby już nie istnieć. A tak będzie co najmniej jakaś baza do remontu... Złe rozwiązanie, w sytuacji, gdy państwo zabrania Ci wyrejestrowania pojazdu inaczej, niż przez kasację?
Jakoś w Wielkiej Brytanii czy w Niemczech stacje demontażu i złomy nie plajtują, mimo, że tam można pojazd w każdej chwili wycofać z ruchu i postawić na prywatnym terenie.