Warto tyle dać za 239d w takim stanie jak na zdjeciach o ile mechanika jest ok.

Chociaż auto wygląda dobrze, mam wątpliwości np. co do oryginalności lakieru - nie bardzo pasuje mi ten odcień, brak zarysowań w miejscach lokalnych wgnieceń itd inne wątpliwości to wykładzina wewnątrz kabiny, lusterka ( powinny być blaszane) brak nakładek na sprzegle i hamulcu ( na gazie nie było fabrycznie), kierunki przód założone "do góry nogami", korek paliwa powinienn być na kluczyk ( najczęściej chromowany)

No i dla mnie najciekawsze: skoro kabina zachowała sie w tak idealnym stanie to dlaczego skorodowały fabrycznie OCYNKOWANE okucia paki i uchwyty plandeki ( chociaż plandeka na 100% oryginalna ), Z reguły przy takim stopniu skorodowania cynkowanych okuć paki po kabinie pozostawało mgliste wspomnienie

Ale powtórzę: pomimo tych wątpliwości warto za tego Tarpana tyle dać:-) - przyjmując, że mechanika rzeczywiście ma te 44 tysiące chociaż biorąc skalę czarnych okopceń na lewej burcie od wydechu to raczej przebieg jest bliższy 244 tys km Acha, w tym modelu w tym czasie ( 1987r ) była fabrycznie montowana rura wydechowa tzw. długa z wylotem z tylu auta. Tłumik krótki typu "żuk" był charakterystyczny dla modelu 237d a dla 239d żukowskie tłumiki to już eksploatacyjna część zamienna

Hmmm - podzielam wszystkie spostrzeżenia Sukiennika...
Jako ciekawostkę - niewiele więcej kosztowal 100% oryginalny, prakycznie bez przebiegu, 237 - różnica w wartości kolekcjonerskiej nie do przebicia. (Tak, wiem, sam silnik z traktora swoje kosztuje ).

Czy warto - jeśłi pod maską, podłoga, całe podwozie jest w równie dobrym stanie, jak wygląd i wrażenie zewnętrzne - to tak. Jeśłi zaś jest odświeżony z zewnątrz, bez ruszania "spodu"... to bym się bardzo zastanowił. Sam widzę go znacznie bliżej 5 niż 8 - ale tak naprawdę to tylko sprawa bezpośrednio zainteresowanych.

I zależy, @Sztangielka, co rozumiesz przez "warto" Dla siebie do pracy? Dla siebie jako "zabawka"? Na pewno nie jako "inwestycja"

_________________
Kot może zostać. Reszta - wypierdal*ć!

Witam dziękuję Panowie za odzew
Wóz traktowałbym raczej hobbystycznie choć oczywiście czasami coś bym sobie przywiózł, ale na pewno nie do ciężkiej pracy. Chłodnym okiem spojrzałem teraz na zdjęcia i lakier i coś jest na rzeczy za ładny trochę jak na swoje lata... Z drugiej strony same opony na jednej czytałem datę produkcji 87 i taki stan ?
Biję się z myślami ponieważ mam żuka i jemu muszę poświęcić czas i pieniądze a z drugiej strony wiem, że ten tarpan rokuje No ale 8 koła piechotą nie chodzi.

z plusów to ozdobna gałka na dźwigni zmiany biegów warta jest dzisiaj ok.200 zł

Ale układ napedowy trzeba dobrze sprawdzić bo te okopcenia brzydko wyglądają

Tak na marginesie, dzisiaj znacznie trudniej znaleźć ładnego Tarpana niz ładnego Żuka

a za sam silnik wytargany z 239d potrafią krzyknąć nawet 5 koła

gdyby to byl standart to pewnie by bylo warto, tych pikapów jest jeszcze duzo, a i renowacja takiego jest znacznie tansza i prostsza, takze poczekaj jeszcze moze trafi sie ladniejszy jak juz masz zuka

Na razie chyba sobie dam na luz w tym temacie. Auto jest w krakowskim jak byłby ktoś zainteresowany.

co prawda nie jestem zainteresowany zakupem ale jak masz więcej zdjęć to wrzuć je proszę w tym wątku w celach dokumentacyjnych

Niestety mam tylko te, które tu wrzuciłem. Jeśli wybiorę się w tamte strony zrobię więcej jeśli się jeszcze nie sprzeda.

Mam pytanie, mianowicie ile mogą być warte ławki do Żuka A07, nasza OSP ma na stanie 2 ławki, prawdopodobnie nigdy nie używane bo z tego co wiem Żuczka mieliśmy od nowości i od razu został przystosowany do zadań pożarniczych, więc jedyne co na tych ławkach siedziało to kurz Zdjęć niestety nie posiadam, ale stan mogę określić na dobry/bardzo dobry.

_________________
Pannonia T2 - 1962

To jest towar z cyklu "jak nie potrzebny, to i flaszka będzie za drogo" a jak potrzebny, to po stówce za sztukę będzie super ceną...
Musi trafić na swojego klienta

_________________
Kot może zostać. Reszta - wypierdal*ć!

Czyli podobnie jak sądziłem. No cóż, przy marnym wsparciu z gmin trzeba sobie jakoś w OSP radzić, wymyśliłem więc, że niepotrzebne ławeczki można wymienić na drobny sprzęt, rękawice już by były za to

_________________
Pannonia T2 - 1962

Mam na stanie nowe kompletne zawieszenie przód ( Żukowskie), oczywiście z bębnami tarcze kotwiczne, amortyzatory, sprężyny, wszystkie drążki etc. rzecz jasna na nowej belce. Posiadam również nowy kompletny most z bębnami uzbrojony w tarcze cylinderki. Oba zespoły nigdy nie były zamontowane na samochodzie.
Panowie pytanie moje jest takie. Ile to może być warte i czy raczej trzymać te części czy próbować sprzedać?

Jak masz żuka, trochę miejsca a nie masz noża na gardle to trzymaj, jeść nie woła, jak most olejem zalany to niech stoi. Do ewentualnego montażu i tak by trzeba te rzeczy rozebrać na części pierwsze, powymieniać co sparciałe, nasmarować, złożyć na nowo i dopiero na auto.

_________________
NYSA- to jest to...
>Pracownia Renowacji Zabytkowych Motocykli< - Najlepsza robota renowacyjna, polecam!

Jak mówisz Marian na razie trzymam. Noszę się z zamiarem wsadzenai tego do a11, którego mam. Interesowała mnie tylko cena jaką można by wyciągnąć za te części, ponieważ w sklepie raczej w tej postaci nie do kupienia.

Cześć, warto sprzedawać mosty do nysy jak w załączniku czy lepiej prosto na złom je oddać?
Są mocna skorodowane i zastane.